James Cameron przyznał w rozmowie z Discussing Film, że kiedy zdecydował się rozbudować uniwersum Avatara o więcej sequeli niż początkowo planował, spotkał się z negatywną reakcją producentów. Pierwotnie miały być dwa sequele, a ostatecznie pomysł i scenariusze napisano do czterech kontynuacji. Wówczas, podobnie do pracy przy serialach, stworzył pokój scenarzystów, w którym grupowo pracowali nad tekstami.
Kontynuacja Avatara i niechęć producentów
- Pracowaliśmy nad trzema scenariuszami, a potem rozbudowało się to do czterech. Ostatecznie drugi scenariusz został podzielony na drugą i trzecią część. Ta decyzja oznacza, że to, co planowaliśmy jako Avatar 3, będzie czwartą częścią, zwiększając ostatecznie liczbę części do pięciu. Prawdę mówiąc, spotkałem się z negatywną reakcją ze strony studia. Wówczas dałem im mój kontrargument: „Chwila, jaki macie problem z szansą na zarobienie kolejnych dwóch miliardów dolarów?”
Wszyscy są zgodni, że nikt inny w branży poza Jamesem Cameronem nie mógłby pozwolić sobie na taką odpowiedź do osób decyzyjnych i finansujących projekty. Po tym jednak, jak Titanic zebrał 2,2 mld dolarów, Avatar osiągnął 2,9 mld dolarów, a ostatecznie Avatar: Istota wody zebrał 2,3 mld dolarów, nikt nie ma tak mocnej pozycji w Hollywood. Wszyscy są pewni, że Avatar: Ogień i popiół osiągnie podobny sukces. Prawdopodobnie producenci filmowi nigdy wcześniej nie usłyszeli takiej odpowiedzi od reżysera i można przypuszczać, że mogli być zaskoczeni.
Avatar 3 - premiera w kinach 19 grudnia 2025 roku.
Źródło: Discussing Film