George R.R. Martin po wydaniu trzeciego tomu Sagi Pieśni Lodu i Ognia spotkał się z wieloma reakcjami na temat Krwawych Godów. Niektóre były pozytywne, inne negatywne. Sam jednak twierdzi, że planował je od samego początku prac nad swoim dziełem. Dalsza część tekstu i wypowiedzi Martina zawierają spoilery z dziewiątego odcinka Gry o tron pt. "The Rains of Castamere".
- W pierwszym tomie zabiłem Neda i to zszokowało wielu ludzi. Zabiłem Neda ponieważ każdy myślał, że jest głównym bohaterem, który jasne - ma jakieś problemy, ale po pewnym czasie z nich wyjdzie i poradzi sobie. Kolejną rzeczą do przewidzenia był jego najstarszy syn, który udanie pomści swojego ojca. Każdy tego oczekiwał. Dlatego od razu stwierdziłem, że uśmiercenie Robba to kolejna, naturalna rzecz do zrobienia - wytłumaczył w wywiadzie dla Entertainment Weekly George R.R. Martin.
- Przez wiele lat od czytelników otrzymuję wiele listów i maili dotyczących "Krwawych godów". Jedne z nich są pozytywne, inne negatywne. Dla mnie pisanie tej sceny było niesamowicie trudne. Miałem wtedy skończone dwie trzecie "Nawałnicy mieczy" i postanowiłem przeskoczyć ten moment. Dopisałem tom do końca, a potem wróciłem do tego wesela i na spokojnie napisałem tę niezwykle ważną dla mnie scenę. Zauważcie, że w tej scenie ginie nie tylko Robb i Catelyn, ale też setki żołnierzy Starków... Jako pisarz, nie żałuję, że stworzyłem coś takiego jak "Krwawe gody". To obecnie jedna z najmocniejszych scen w całej sadze. Kosztowała mnie ona pewną ilość czytelników, ale dzięki niej zainteresowałem Sagą jeszcze więcej osób - powiedział Martin.
Martin nie pisał scenariusza dziewiątego odcinka Gry o tron, ale nie da się ukryć, że miał bardzo duży wpływ na wydarzenia w tym odcinku, odbiegające nawet częściowo od książki (zabójstwo żony Robba). - Przyznaję, że miałem problem z oglądaniem tego odcinka, to było bardzo ciężkie. To był trudny wieczór dla mnie, ponieważ ja uwielbiam tych bohaterów. A w telewizji, uwielbiam aktorów, którzy się w nich wspierają. Przez moje decyzję, muszę zakończyć z nimi znajomość. Richard Madden i Michelle Fairley spisali się znakomicie - stwierdził pisarz.
Finał trzeciego sezonu Gry o tron już za tydzień!