Fot. Materiały prasowe
W filmie Matrix jest scena, w której główny bohater Neo ma do wyboru dwie pigułki: niebieską, która pozwoli mu wrócić do normalnego życia, albo czerwoną, która otworzy mu oczy na prawdziwy świat. Określenie „red pill” z czasem zyskało jednak zupełnie nowe znaczenie w kulturze. Część osób ze skrajnej prawicy zaczęła tak opisywać osoby, które „przebudziły się” i zaczęły wierzyć w konserwatywne poglądy. Przy czym „konserwatywne” w tym wypadku tak naprawdę oznaczają skrajne przekonania, szczególnie w sprawach relacji damsko-męskich. „Redpillowiec” nienawidzi feminizmu, wierzy w wyższość mężczyzny i z nieufnością patrzy na kobiety.
Matrix a ruch „red pill”
Lilly Wachowska po wielu wybuchach gniewu, wreszcie pogodziła się z faktem, że czerwona pigułka z Matrixa została zawłaszczona przez skrajne prawicowe środowiska. Twierdzi, że artysta musi się w pewnym momencie pożegnać ze swoim dziełem. Swoją drogą, idzie to w parze z pracą Śmierć autora Rolanda Barthesa, według której autor przestaje być autorytetem po publikacji swojego dzieła i to do czytelnika należy interpretacja. Wachowska nie szczędzi jednak przy okazji krytyki w stronę prawicy:
Na temat: Wybitny film science fiction, który zniknął w cieniu Matrixa
Źródło: worldofreel.com