Agnieszka i Mariusz Aniołowie

fot. materiały prasowe TVN

Agnieszka i Mariusz Aniołowie

Agnieszka (36 lat) i Mariusz (31 lat) poznali się na grillu u znajomych i od razu byli oczarowani sobą nawzajem. Umówili się następnego dnia na spacer. Spacerowali przez 3 godziny, nie mogąc się ze sobą rozstać. Po pół roku zamieszkali razem. Po kolejnych sześciu miesiącach Mariusz oświadczył się Agnieszce. Dwa lata po pierwszym spotkaniu wzięli ślub w Polsce, choć mieszkali i pracowali wówczas w Holandii. Do kraju wrócili wiosną 2024 roku ze względu na rodzinę i przyjaciół. W planach mają założenie firmy i powiększenie rodziny. Marzą o córeczce, której chcą dać na imię Milena. Agnieszka i Mariusz uzupełniają się doskonale — on lubi szybkie działanie, ona musi wszystko dokładnie przemyśleć. Mariusz nie jest ani trochę cierpliwy, Agnieszka cierpliwości ma całe morze. On - czasami pesymista, ona - wieczna optymistka. Łączy ich to, że oboje są bardzo rodzinni i kochają zwierzęta - mają króliczki, a marzą im się jeszcze dwa samojedy (popularna rasa psów). Lubią razem jeździć na rowerach. Mariusz pochłania książki o rozwoju osobistym, Agnieszka lubi odnawiać meble. Oboje mają też silne charaktery. Nie oznacza to jednak, że walczą ze sobą. Każde z nich wie, kiedy trzeba ustąpić. Są również bardzo uczuciowi. Mariusza stać na romantyczne gesty wobec Agnieszki. Podczas wesela wykonał dla niej utwór, który wcześniej sam napisał.

Marcelina i Kuba

fot. materiały prasowe TVN

Marcelina i Kuba

Marcelina Kapcia (29 lat) i Jakub Heisig (35 lata) to śląska para z trójką dzieci. Poznali się w katowickim klubie Inkubator. Marcelina przyjechała tam z Krakowa ze znajomymi. Oboje byli po rozstaniu. Marcelina zakończyła niedługo wcześniej burzliwy związek, z którego ma dwoje dzieci: Doriana (10 lat) i Milenę (7 lat). Kuba — miłośnik rowerów i historii Śląska — poderwał ją, będąc jej osobistym przewodnikiem po Katowicach. Uwielbia lokalne podania, legendy, historie, które zostały już zapomniane lub wyparte ze świadomości ogółu i tym wszystkim podzielił się z Marceliną. Wycieczka spodobała jej się na tyle, że po jakimś czasie wróciła. Z czasem zaczęła wracać coraz częściej, aż pewnego dnia postanowiła zabrać dzieci z Krakowa i przeprowadzić się do Kuby. Kuba i Marcelina są razem od 5 lat. On - Ślązak, ona - Krakuska. On - porządek i poukładanie, ona - spontaniczność i żywioł. Małżonkowie są przeciwieństwami i często się kłócą, ale bardzo się kochają. Marcelina mówi, że Kuba pokazał jej bardziej wartościowe, lepsze życie. Kuba kocha w niej jej energię, zapał, spontaniczność i entuzjazm. Mają razem 4-letnią córeczkę Amidalę, ale wszystkie dzieci traktują jak wspólne. Wychowują je w duchu eko. Nie używają samochodu. Uwielbiają wycieczki rowerowe i spanie pod namiotami. Podróżowanie z trójką dzieci w niczym ich nie ogranicza - objechali całe wybrzeże niemieckie na rowerach.

Justyna i Adrian Ostałowscy

fot. materiały prasowe TVN

Justyna i Adrian Ostałowscy

Justyna i Adrian są ze sobą od 16. roku życia. Poznali się w szkole, w technikum gastronomicznym. Od tego czasu są razem, choć nie zawsze ich wspólne losy układały się różowo. Adrian przez 16 lat pracował na kopalni. Zajmował różne stanowiska — był m.in. ślusarzem, pracował pod ziemią w pionie mechanicznym. W roku 2017 uległ wypadkowi w pracy. Nastąpiło obsunięcie ściany węgla i przygniotło mu nogę. Gdyby nie to, że w ostatniej chwili uskoczył, mogło się to skończyć prawdziwą tragedią. Przeszedł kilka skomplikowanych operacji, a dochodzenie do zdrowia trwało prawie rok. Adrian twierdzi jednak, że i tak miał dużo szczęścia — wielu jego kolegów dziś albo nie żyje, albo zmaga się z niepełnosprawnością. Adrian po roku wrócił do pracy w kopalni, prowadząc jednocześnie swoją działalność jako detektyw. Justyna od zawsze zajmowała się kosmetyką i fryzjerstwem. Początkowo pracowała u siostry pod Gliwicami, a później założyła swój własny, wymarzony salon w Gliwicach. Para zainwestowała w niego wiele oszczędności. Justyna i Adrian urządzili miejsce po swojemu, dopieszczając każdy szczegół. Gazety rozpisywały się o ich salonie, porównując go do najlepszych miejsc w Paryżu i nie tylko. Małżonkowie byli z siebie bardzo dumni. Niestety, zaraz po tym przyszła pandemia. Nastąpił krach. Para znalazła się na skraju bankructwa i musiała sprzedać rodzinny dom Justyny, który otrzymała jako darowiznę od rodziców. Ich własny, rodzinny dom. Wówczas podjęli decyzję o wyjechaniu z Gliwic, aby zacząć na nowo. I tak wylądowali w Warszawie. Justyna w chwili obecnej pracuje w największej sieci trwałej depilacji laserowej, gdzie zajmuje się rozwojem franczyzy i opieką oraz szkoleniami salonów partnerskich. Adrian zajmuje stanowisko Inspektora ds. Technicznych w Tramwajach Warszawskich.

Kasia i Arek Zaręba

fot. materiały prasowe TVN

Kasia i Arek Zaręba

Kasia Zaręba (40 lat) i Arek Zaręba (43 lata) są małżeństwem. Tworzą związek od 9 lat. Wzięli ślub po 3 latach znajomości. Mają razem dwójkę dzieci: 7-letniego Maxa i 4-letnią Vanessę. Kasia jest wokalistką i ukończyła Akademię Muzyczną na wydziale Jazzu. Arek jest programistą, tworzy gry na wirtualne okulary. Kasia i Arek przez kilkanaście lat mieszkali 500 metrów od siebie, ale nie spotkali się ani razu. Kasia od wielu lat była singielką. Arek również długo był sam po zakończeniu poprzedniego związku. Kasia pierwsza nawiązała kontakt z Arkiem - poprosiła go o pomoc w wydaniu albumu. Następnie umówili się na kawę. Świetnie czuli się w swoim towarzystwie, dużo rozmawiali. Arek ujął Kasię swoją szczerością — nie próbował jej zaimponować na siłę, był sobą. Zakochali się w sobie. Kasia i Arek lubią spędzać czas z rodziną, często wyjeżdżają. Uwielbiają spacerować w lesie, chodzić do kina, grać w planszówki, jeździć na rowerach, biegać i aktywnie spędzać czas. Cenią sobie długie rozmowy przy kawie, dlatego na parterze obecnego domu urządzili mini kawiarenkę. W ciągu ostatnich ośmiu lat przeprowadzali się 7 razy. Mieszkali w małym mieszkanku w pobliżu Los Angeles, następnie osiedlili się w Arizonie, mieszkali też w bloku, później w szeregowcu. Aktualnie mieszkają w domu pod Warszawą, nieopodal lasu. Oboje czują jednak, że to nie jest ich miejsce docelowe. Pobyt w Stanach Zjednoczonych był dla nich inspirujący. Marzą o spełnieniu swojego amerykańskiego snu. W wymarzonym domu chcieliby mieć duży basen w ogrodzie, piękną roślinność, wielkie okna, z których będzie dochodzić dużo słońca oraz kominek, który będzie im przypominał ciepłe, californijskie poranki. Tęsknią za uczuciem szczęścia, które daje serdeczność sąsiadów, wspólne grillowanie, rozmowy z ludźmi.

Patrycja i Gabriel Janowscy

fot. materiały prasowe TVN

Patrycja i Gabriel Janowscy

Patrycja (35 lata) i Gabriel (33 lata) poznali się wiele lat temu na platformie Tibia. Przez 4 lata znali się jedynie jako uczestnicy gry, pisząc ze sobą na grupowym czacie. Wtedy oboje mieli partnerów i żyli w długoletnich związkach. Patrycja mieszkała w Holandii, Gabriel w Niemczech. Życie miało jednak dla nich inny scenariusz. W wyniku różnych kolei losu Patrycja zostawiła wszystko za sobą i wróciła do Polski. W międzyczasie Gabriel również rozstał się z dziewczyną i na czas urlopu przyjechał w rodzinne strony. Wtedy po raz pierwszy umówili się na spotkanie na żywo. Spotykali się przez pół roku, zanim uświadomili sobie, że są w sobie zakochani na zabój. Kiedy już to do nich dotarło, podjęli decyzję o wspólnym życiu. Najpierw zamieszkali w Niemczech, później w Holandii. W międzyczasie Patrycja zaszła w ciążę, co tylko przypieczętowało decyzję o małżeństwie i powrocie do Polski. Małżeństwem są od 9 lat. Maja razem dwójkę dzieci - 8-letnią córeczkę Amelkę i rocznego synka Kordiana. Razem tworzą wesołą, kochającą się rodzinę. Dużo się śmieją, i choć czasem również się kłócą, bardzo szybko godzą. Zgraną parą są nie tylko w życiu prywatnym. Zawodowo prowadzą wspólnie mały biznes w postaci sprzedaży online w trakcie transmisji live na Facebooku. Patrycja prowadzi też swoje konto na Tik-Toku, gdzie pokazuje życie codzienne, a także śpiewa na żywo. Jej profil znalazł się w Top 10 kanałów w Polsce. Gabriel czasem uczestniczy w nagraniach żony, ale od działalności w Internecie woli motoryzację. Interesuje się również polityką. Patrycja i Gabriel przeprowadzali się łącznie dziesięć razy, aby w końcu osiąść w Rybniku, gdzie żyją, wynajmując dwupokojowe mieszkanie na poddaszu bloku. Lubią swoje lokum, ale Patrycja nie czuje się w nim swobodnie, śmiejąc się lub śpiewając. A nie wyobraża sobie życia bez śpiewania - to jej niespełnione marzenie z dzieciństwa.Małżonkowie marzą o miejscu, które od początku mogliby stworzyć sami według własnych wyobrażeń - gdzie będą mogli śmiać się i śpiewać do woli. Zależy im na domu, w którym ich dzieci będą miały własne pokoje, a oni sami ogród, gdzie będą mogli odpocząć po pracy w świecie wirtualnym.

Kasia Walczak i Mariusz Blaut

fot. materiały prasowe TVN

Kasia Walczak i Mariusz Blaut

Kasia (31) i Mariusz (36) poznali się przez portal randkowy. Żadne z nich nie szukało tam związku. Po prostu lubili ze sobą rozmawiać. Gdy spotkali się już na żywo, przez 3 miesiące nadal prowadzili tylko długie rozmowy. Mariusz po raz pierwszy zaprosił Kasię na wyjazd rodzinny jako koleżankę. Jednak już kilka miesięcy później wyznał jej miłość. Sytuacja miała miejsce na imprezie znajomego, a w momencie gdy padły ważne słowa... rozległy się syreny strażackie. Przyczyną był okoliczny wybuch, ale Mariusz był w takich emocjach, że zaczął organizować ewakuację z powodu ataku bombowego. Para do dziś wspomina tę sytuację z wielkim sentymentem i rozbawieniem. Kasia i Mariusz są razem od 8 lat. Mają 5-letnią córeczkę Tosię i 16-letniego psa Yoko. Ich związek pełen jest wzlotów i upadków, ale zawsze udaje im się dojść do porozumienia, bo wyznają zasadę, że rozmowa i szczerość to podstawa. Wspólny czas lubią spędzać w pewnym szwedzkim sklepie wnętrzarskim... Potrafią tam siedzieć godzinami! Uwielbiają też pakować do plecaka namiot, wsiadać w samochód i ruszać przed siebie - gdzie tylko oczy poniosą. Najczęściej kierują ich w stronę morza. Oboje mają też patenty żeglarskie i kochają pływać na żaglówkach. Swoimi pasjami zarażają już córeczkę, która kocha wodę. Kasia jest protetykiem, ale obecnie się przebranżawia. Chce założyć własną działalność i prowadzić gabinet kosmetyczny. Mariusz jest taksówkarzem. Pracuje też w agencji ubezpieczeniowej. Kasia i Mariusz żyli w mieszkaniu mamy Mariusza, dopóki nie przepisała go na swoją wnuczkę, przez co musieli się stamtąd wyprowadzić. Wzięli wówczas kredyt na własne, dwupokojowe mieszkanie z ogródkiem. Od kiedy w wyniku inflacji rata wzrosła niemal dwukrotnie, całą swoją energię i czas wkładają w zarabianie pieniędzy, by jak najszybciej spłacić kredyt. Wygrany dom pozwoliłby im mieć więcej czasu dla siebie jako rodziny. Para liczy na to, że będzie mogła się wykazać swoimi wizjami kolorowego i niesztampowego mieszkania. Do programu podchodzą jako do możliwości przeżycia ciekawej przygody, nawiązania nowych kontaktów, wyjścia ze strefy komfortu, a także szansy na promocję salonu Kasi.

Iza Mila i Wojtek Szyroki

fot. materiały prasowe TVN

Iza Mila i Wojtek Szyroki

Iza Mila (53 lata) i Wojtek Szyroki (50 lat) wychowywali się na jednym osiedlu, chodzili do tej samej szkoły... ale nigdy nie poznali się osobiście (!). Aż do pamiętnego wieczoru w kultowym klubie Brama, gdzie oboje przyszli posłuchać Jam Session. Iza była tam z koleżanką i to z nią Wojtek rozmawiał przez większość wieczoru. Ostatecznie to jednak z Izą przetańczył całą noc. I tak trwa to już od 10 lat. Iza jest z zawodu krawcową i prowadzi własną pracownię. Kocha swoją pracę i klientki, z którymi z łatwością nawiązuje bliskie relacje. Taka już jest - towarzyska, żywiołowa, temperamentna. Wojtek mówi o niej: "Mam Izę i nie zawaham się jej użyć". On jest bowiem oazą spokoju, ugodowym, unikającym konfliktów człowiekiem. Na co dzień pracuje w sklepie metalowym. W przeszłości był sportowcem - dobrze rokującym piłkarzem. Jako młody chłopak trzykrotnie zdobył złoty medal w zawodach na kopanie piłki na czas. Gazety pisały o nim: "Nasz młody Maradona". Niestety, kontuzja przekreśliła karierę piłkarską. Sport jednak nadal jest w jego życiu bardzo ważnym elementem i tą pasją zaraził Izę. Razem biegają, jeżdżą na rolkach, na rowerach, uprawiają trekking. Bardzo często jeżdżą też na zwody żużlowe kibicować swoim faworytom. Oboje są, jak to nazywają, "partnerami z odzysku". Wojtek żyje w dobrych relacjach ze swoją byłą żoną. Po rozwodzie zostawił jej mieszkanie. Wkrótce zmarł jego tata, postanowił więc, że zostanie z mamą. U Izy jest odwrotnie - nie ma kontaktu ze swoim byłym mężem, z którym była w związku przez 25 lat i z którym ma 31-letniego syna. Ostatni etap małżeństwa był dla niej bardzo ciężki. Mąż nie chciał oddać mieszkania bez walki. Na szczęście, ostatecznie wszystko skończyło się dobrze i Izabela została w mieszkaniu swojej mamy. Wspólne remonty doskonale im wychodzą. Iza jest bardzo kreatywną osobą. Inspiracji szuka często w Internecie, a później stara się przekuć swoje pomysły w rzeczywistość. Czasem są to szalone wizje, ale że Wojtek to genialny samouk - udaje mu się realizować większość pomysłów ukochanej. Pomaga mu w tym jego praca, gdzie spotyka różnych fachowców z branży budowlanej, którzy doradzają mu w rozwiązaniach zagwozdek remontowych. Ma też po ojcu domek działkowy, przy którym lubi majstrować. Działka jest ich odskocznią od życia w mieście. To tam poczuli, że potrzebują więcej spokoju i przyrody. Iza i Wojtek są narzeczeństwem i od lat pomieszkują razem. Coraz częściej przewija się w ich rozmowach temat prawdziwego wspólnego domu. Wojtek chciałby, aby zamieszkała z nimi jego mama, by się nią opiekować. Pewnego dnia Wojtek wracając z pracy na rowerze, zauważył piękny, opuszczony budynek, o którym natychmiast opowiedział Izie. Pojechali na miejsce razem. Iza zobaczyła dom i wpadła po uszy. Podjęli kroki w kierunku zakupu nieruchomości. Formalności załatwili w tydzień. W tym czasie zdążyli już pokazać dom kilku najbliższym osobom, zapoznać przyszłych sąsiadów, umówić na spotkanie z właścicielem i nagle... Dowiedzieli się, że dom został sprzedany. Obojgu ta informacja złamała serca. Zgłosili się do programu, by mimo wszystko zrealizować swój plan na wspólne mieszkanie i zawalczyć o swój dom marzeń.

1/7

Agnieszka i Mariusz Aniołowie

Agnieszka (36 lat) i Mariusz (31 lat) poznali się na grillu u znajomych i od razu byli oczarowani sobą nawzajem. Umówili się następnego dnia na spacer. Spacerowali przez 3 godziny, nie mogąc się ze sobą rozstać. Po pół roku zamieszkali razem. Po kolejnych sześciu miesiącach Mariusz oświadczył się Agnieszce. Dwa lata po pierwszym spotkaniu wzięli ślub w Polsce, choć mieszkali i pracowali wówczas w Holandii. Do kraju wrócili wiosną 2024 roku ze względu na rodzinę i przyjaciół. W planach mają założenie firmy i powiększenie rodziny. Marzą o córeczce, której chcą dać na imię Milena. Agnieszka i Mariusz uzupełniają się doskonale — on lubi szybkie działanie, ona musi wszystko dokładnie przemyśleć. Mariusz nie jest ani trochę cierpliwy, Agnieszka cierpliwości ma całe morze. On - czasami pesymista, ona - wieczna optymistka. Łączy ich to, że oboje są bardzo rodzinni i kochają zwierzęta - mają króliczki, a marzą im się jeszcze dwa samojedy (popularna rasa psów). Lubią razem jeździć na rowerach. Mariusz pochłania książki o rozwoju osobistym, Agnieszka lubi odnawiać meble. Oboje mają też silne charaktery. Nie oznacza to jednak, że walczą ze sobą. Każde z nich wie, kiedy trzeba ustąpić. Są również bardzo uczuciowi. Mariusza stać na romantyczne gesty wobec Agnieszki. Podczas wesela wykonał dla niej utwór, który wcześniej sam napisał.

Reklama

placeholder