Znak
Jedną z największych zalet tej książki jest to, że autorka niczym detektyw skrupulatnie prześledziła krok po kroku, w jaki sposób zaginęły poszczególne eksponaty i mało tego – potrafi przekazać to czytelnikom w bardzo przystępny i ciekawy sposób. Warto zauważyć, że pojawiają się trzy wywiady. Mnie osobiście najbardziej poruszyła rozmowa na temat Palmiry i ta o odzyskiwaniu dzieł sztuki zrabowanych przez nazistów.
A same zabytki ulegały zniszczeniu lub znikały czasem spektakularnie, czasem w sposób zupełnie banalny w wyniku na przykład zaniedbania. Na górze omówienia każdego dzieła sztuki znajdziemy krótką notkę przybliżającą czytelnikowi okoliczności zaginięcia lub zniszczenia.
Źródło: ZnakAutorka opisuje losy dzieł sztuki z całego świata, w tym także naszych rodzimych skarbów. Podczas lektury odczuwać będziemy rozmaite emocje, niektóre rozdziały czyta się z wypiekami na twarzy niczym fragmenty kryminałów, będą też takie, w których będziemy denerwować się ludzką głupotą, ale też takie, które będą dawać nadzieję, bo w pewnych kwestiach nie padło jeszcze ostatnie słowo.
Kolejną ciekawą rzeczą jest to, że Sophie Pujas omawia szerokie spektrum działań podejmowanych w celu ratowania zabytków, które znajdują się niebezpiecznych, dotkniętych konfliktami częściach świata. Oprócz tego przybliża także metody konserwatorskie.
Poza niezwykle ciekawą treścią, książka jest po prostu przepięknie wydana. Oprawa graficzna książki Utracone arcydzieła została dopracowana w najdrobniejszych szczegółach i doskonale uzupełnia historie opisywane przez pisarkę. Ta publikacja będzie doskonałym podarunkiem dla osoby, która interesuje się historią i sztuką, a także sama w sobie będzie stanowiła piękną ozdobę każdej biblioteczki.
Poznaj recenzenta
Agnieszka Kołodziej