Pierwszy teaser filmu Batman był szeroko komentowany w sieci i panowały bardzo optymistyczne nastroje. Robert Pattinson prezentował się świetnie jako Mroczny Rycerz, a kawałek Something In The Way Nirvany, tworzył kapitalny klimat. Materiał wideo pokazano po raz pierwszy podczas DC FanDome w 2020 roku. Podczas wirtualnego wydarzenia, Matt Reeves zdradził, że zwiastun pochodzi z 25% materiału filmu, który na tamten moment udało im się nakręcić. To robiło jeszcze większe wrażenie i rozbudzało apetyt na więcej. Jak stwierdził reżyser w jednym z wywiadów, bardzo stresował się reakcją fanów na pierwsze wideo, które zostało im pokazane.
Pierwszy FanDome był bardzo ekscytujący. Muszę przyznać, że jedną z rzeczy, która jest dla mnie naprawdę ekscytująca, jest to, że uwielbiam patrzeć na reakcje fanów za każdym razem, gdy wypuszczamy któryś z tych zwiastunów. Reakcja fanów na pierwszy zwiastun była bardzo budująca. Kiedy podejmujesz się czegoś takiego jak Batman, jednocześnie musisz stawić czoła strachowi i myślisz sobie: "Chcę to zrobić", ale wiesz, że każdy ma już w głowie swoją własną wersję Batmana.
Reżyser wspomina też scenę ze zwiastuna, w której Batman mówi: Jestem Zemstą.
Mieliśmy szczęście, że nakręciliśmy scenę, w której Rob zostaje zapytany: "Kim jesteś?", a on odpowiada: "Jestem zemstą", po czym rzuca się na bandytę. Cieszę się, że to nakręciliśmy, bo dla mnie to symboliczne i chciałem mieć to w filmie. Pomyślałem sobie: "Z jaką wersją Batmana mamy do czynienia?". To jest właśnie ta wersja. Chciałem, żeby to właśnie tak wyglądało i dzięki Bogu, że udało się to nakręcić i mogliśmy to pokazać widzom.
Reeves podczas podcastu CinemaBlend's ReelBlend, ujawnił też, że fenomenalna scena pościgu jest dużą zasługą koordynatora kaskaderów, Roba Alonzo i autora zdjęć, Griega Frasera, którzy pomogli w realizacji sekwencji. Okazuje się, że w odróżnieniu od większości kinowych hitów, w pościgu samochodowym wykorzystano w większości efekty praktyczne, w tym między innymi umieszczanie kamer w strategicznych miejscach, aby widzowie czuli się tak, jakby byli razem z Batmanem w kokpicie nowego Batmobilu. Efekty praktyczne miały kluczowe znaczenie dla wizji Reevesa - tworzył sekwencję pod wpływem filmów akcji z lat 70., w tym np. Francuskiego łącznika. Chciał, żeby to była scena zrealizowana przy pomocy praktycznych efektów, dzięki czemu widzowie poczują się jak w scenie pościgu z lat 70. Kluczowe były mocowania kamery, aby trzęsła się ona razem z samochodem. Ważne były też ujęcia tworzone przy pomocy technologii VR, którą reżyser wykorzystał w niezliczonej ilości ujęć, aby ukształtować ostateczny kształt sceny.
materiały prasowe
+29 więcej
Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj