Bryan Singer to jeden z reżyserów, który podczas kontrowersyjnego skandalu z Harveyem Weinsteinem w 2017 roku został oskarżony o molestowanie seksualne. Dwóch mężczyzn utrzymywało, że reżyser dopuścił się ataków seksualnych, a nawet zmuszał jednego z nich do seksu po wcześniejszym odurzeniu go. Singer nigdy nie przyznał się do winy. Teraz wokół twórcy pojawiły się kolejne kontrowersje - tym razem związane z uprawianiem seksu z nieletnimi. Jak informuje magazyn The Atlantic, dwaj mężczyźni wyznali, że mieli kontakt seksualny z Singerem jeszcze przed skończeniem 18. roku życia (sam Singer miał być wówczas po trzydziestce i rzekomo doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że ma do czynienia z nieletnimi). W czasie zajść, o których mówią, mężczyźni mieli odpowiednio 17 i 15 lat - każdy z nich wspomina, że do sytuacji doszło podczas imprezy w posiadłościach Singera. Magazyn przywołuje też oskarżenia ze strony Victora Valdovinosa, który wyznał, że gdy był trzynastolatkiem, Singer dotykał jego miejsc intymnych. Miało mieć to miejsce na planie jednego z filmów reżysera, w którym chłopiec był statystą. The Atlantic podaje, że obydwaj mężczyźni (którzy proszą o anonimowość), mają po swoich doświadczeniach problemy natury psychicznej - zmagali się z uzależnieniami, traumą i depresją. W artykule pojawia się także opis Singera, który w tamtych latach celowo miał grać zranionego, by przyciągnąć do siebie współczujących nastolatków, często pozbawionych rodziny. Dziennikarze magazynu sugerują też, że reżyser nie działał sam i że korzystał z pomocy przyjaciół, którzy zapoznawali go z kolejnymi młodymi chłopcami. Prawnik Bryana Singera podaje, że reżyser kategorycznie zaprzecza zarzutom i twierdzi, że nigdy nic takiego nie miało miejsca. Będziemy informować o rozwoju sprawy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj