Okazuje się, że producenci "Hobbita" raz zapytali aktora o to, czy zagrałby ponownie Aragorna. Mortensen stwierdził, że z przyjemnością ponowie zagra tego bohatera, ale potem nikt nie zgłosił się do niego z propozycją.

- Pewnego razu producenci spytali mnie, czy zagrałbym w "Hobbicie", odpowiedziałem, że tak, jeśli Aragorn ma być w pomoście pomiędzy "Hobbitem" a "Władcą Pierścieni", ponieważ w książce go nie ma. Wolałbym sam to zrobić, niż zobaczyć kogoś innego w tej roli, ale potem nikt mnie nie zaprosił, a film już jest kręcony. Nie ma mnie w tym filmie, chyba że producenci mają jakiś plan na ostatnią chwilę. Myślę, że do tego czasu usłyszałbym o tym - czytamy w wywiadzie.

Wielbiciele "Władcy Pierścieni" wiedzą, że Aragorn ma 87 lat, więc w czasach drugiego "Hobbita", który ma być pomostem łączącym filmy z "Drużyną Pierścienia" postać byłaby dorosła. Na tę chwilę Mortensen nie ma nadziei, że jeszcze będą go chcieli w tym filmie.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj