Enfusion ma wnieść nową jakość do gier studia Bohemia Interactive. Dotychczas twórcy projektowali swoje produkcje w oparciu o leciwy silnik Real Virtuality, którego początki sięgają drugiej połowy lat 90. Narzędzie zdążyło się porządnie zestarzeć i nie przystaje już do współczesnych standardów, czego najlepszym dowodem jest stan gry Arma 3. Mimo iż zadebiutowała w 2013 roku, nadal na wielu współczesnych komputerach nie działa zadowalająco, gdyż Real Virtuality nie radzi sobie zbyt dobrze z zarządzaniem wydajnością procesora. Wdrożenie silnika Enfusion ma rozwiązać ten problem i umożliwić studiu tworzenie dobrze zoptymalizowanych i świetnie wyglądających gier w pełni wykorzystujących takie technologie jak Direct X12 czy shadery HLSL. Programiści zapewniają, że nowe narzędzie pozwoli kreować naturalnie wyglądające światy, a najlepszym dowodem na potwierdzenie ich słów ma być poniższy materiał filmowy prezentujący rezultaty pracy Enfusion: Zespół Bohemia Interactive twierdzi, że nowe narzędzie pozwoli z jednej strony w pełni wykorzystać potencjał 16-rdzeniowych procesorów wykorzystywanych w gamingowych komputerach z najwyższej półki, z drugiej zaś zapewni płynną rozgrywkę na mniej wydajnych sprzętach. Jedną z ciekawszych funkcji Enfusion ma być możliwość płynnego przełączania się pomiędzy widokiem standardowym a prowadzeniem pojazdów, bez żadnych cięć, czego nie umożliwia Real Virtuality. Programiści oddadzą nam także do dyspozycji te same narzędzia, które wykorzystają do tworzenia swoich gier, aby w ten sposób napędzić scenę moderską.   I choć studio nie zapowiedziało jeszcze gry Arma 4 ani daty rynkowej premiery Enfusion, potwierdzono, że to ten silnik będzie wykorzystany do stworzenia duchowych spadkobierców takich gier jak Arma 3 czy DayZ. Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj