Niedawno, podczas podawania czwartkowych wyników oglądalności wspominaliśmy, że trzy seriale FOXa są poważnie zagrożone anulowaniem. Pisaliśmy o "Fringe", "Lie to Me" i "Human Target". Oczywiste jest, że FOX nie anuluje wszystkich trzech pozycji, jeśli już zdecyduje się na jakiś odważny ruch, to "polecą" dwie produkcje.

Wyjątek i anulowanie wszystkich trzech wspomnianych seriali będzie mieć miejsce tylko wtedy, gdy FOX będzie szykował na sezon 2011/2012 całkiem nową ramówkę. Póki co na to się nie zanosi. Nowe seriale FOXa, które dostały zamówienie na piloty możemy policzyć na palcach jednej ręki. Pewniakiem jest tylko "Alcatraz", ale nie wykluczone, że w najbliższych tygodniach, a nawet miesiącach (bo do upfrontów jeszcze przecież ponad pół roku) pojawi się na horyzoncie coś ciekawego. Warto jednocześnie pamiętać o budzącej ogromne emocje "Terra Nova".

Ze wszystkich trzech wymienionych na początku newsa produkcji, najlepiej w tej chwili wygląda... "Fringe". Nawet mimo tego, że już od końca stycznia zmieni dzień emisji. O ile wydaje się, że los "Lie to Me" i "Human Target" jest przesądzony (spora konkurencja, trudny czas emisji, słaba widownia i mała popularność poza USA), to "Fringe" ma wszystko w swoich rękach. Dlaczego?

Piątek dla seriali FOXa zawsze oznaczał śmierć. Szybką, bądź powolną. Tak było z "Dollhouse", ale również i "Prison Break". Nikt jednak nie powiedział, że z "Fringe" może być podobnie. Wszystko w rękach widowni. Produkcja FOXa nie osiąga w czwartki cudów. Wyniki na poziomie 4.90 mln i współczynniku 1.9 przy gigantycznej konkurencji ("Grey's Anatomy", "CSI") nie są wcale najgorsze. Wystarczy tylko osiagnąć podobną widownię w piątek, o tej samej porze emisji (21.00). Nierealne? Konkurencja będzie wtedy znacznie mniejsza, pozostaje tylko pytanie, na ile mocna jest widownia "Fringe". Fani muszą wzbić się na wyżyny swoich możliwości i przestawić się z czwartku na piątek. A z tym - jak wiemy, bywa bardzo różnie.

Jeśli w piątek wyniki oglądalności będą podobne do tych z czwartku, "Fringe" w piątkowym prime time nie będzie nikomu przeszkadzać. Oczywiście trzeba liczyć się ze zmniejszeniem budżetu, ale jak pokazuje przykład "Blue Bloods", czy 10. sezonu "Smallville", w piątek można o widza walczyć i go zdobyć. A ciężko znaleźć fanów "Fringe", którym mógłby się nie podobać 3 sezon. Serial się niesamowicie rozwinął, a każdy epizod - mówiąc krótko - zachwyca.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj