Wczoraj informowaliśmy, że Shonda Rhimes, twórczyni "Grey's Anatomy" chce zrobić odcinek w klimacie musicalu. Dziś potwierdziła te rewelacje i zdradziła pierwsze szczegóły.
Przede wszystkim odcinek będzie wyemitowany pod koniec obecnego sezonu. Widzowie na pewno nie mają oczekiwać tego, że lekarze rzucą wszystko i nagle na korytarzach szpitala będą tańczyć i śpiewać.
Shonda Rhimes w wywiadzie zdradza, że ich musical będzie bardzo się różnić od tego, co widzowie widzieli w innych serialach.
"Nasz jest przeciwieństwem tych dziwnych musicali, które były w serialach. Oni robili musicale w klimacie Broadwayu. Nasz będzie bardzo się różnić" - zdradza Rhimes.
Pytanie jednak nadal pozostaje - dlaczego ktoś w ogóle rozważa musical w serialu medycznym?
"Zawsze mówimy, że w sezonach 6 i 7 chcemy zrobić wszystko, co zawsze chcieliśmy. Od sezonu pierwszego chciałam zrobić odcinek musicalowy. Teraz mamy na to miejsce i w końcu mam odpowiedni pomysł oraz odpowiednich ludzi, aby to zrealizować" - dodaje producent wykonawczy.
A co pani producent myśli o wokalnych umiejętnościach obsady?
"Zdziwicie się, gdy odkryjecie, jak niektórzy świetnie śpiewają. To taki mały prezent dla fanów, by mogli odkryć, że ludzie, którzy nie są znani ze śpiewu, mają całkiem dobre głosy. Niektórzy nie będą śpiewać, bo nie będzie to wiązać się z fabułą odcinka"
A jaka będzie fabuła w odcinku?
"Projektowanie fabuły jest na bardzo wstępnym etapie. Nie będzie sytuacji, że widz włącza telewizor i leci odcinek, gdzie ludzie śpiewają bez powodu. Będzie dobry powód na śpiewanie. Wciąż się tym stresuję" - dodaje Shonda Rhimes.
Co o tym sądzicie? Czy wyjdzie z tego coś ciekawego?