W nocy z 1 na 2 lutego 1959 roku na Uralu Północnym doszło do ogromnej tragedii. Na stoku góry Chołatczachl zginęło dziewięcioro studentów, a powodów ich tajemniczej śmierci nie udało się definitywnie ustalić przez kilkadziesiąt lat. Wokół tragedii na Przełęczy Diatłowa – nazwanej tak na cześć przywódcy feralnej wyprawy – narosło wiele mitów i domysłów. Wśród potencjalnych przyczyn podawano zarówno niespodziewane zejście lawiny, eksperyment radzieckich naukowców, atak Yeti jak i działanie kosmitów. I kiedy wydawało się, że prawda o tym, co wydarzyło się w przełęczy już nigdy nie zostanie odkryta, do gry włączono pixarowską animację. Johan Gaume oraz Alexander M. Puzrin na łamach magazynu naukowego Nature Communications Earth and Environment rzucili nowe światło na zdarzenia sprzed 62 lat. W swoim artykule skrupulatnie opisali dowody na potwierdzenie hipotezy o lawinie, która mogła zsunąć się na członków wyprawy w trakcie snu i zmusić ich do opuszczenia namiotów, co miałoby zaowocowało śmiertelnym wyziębieniem organizmów oraz odniesieniem szeregu poważnych ran. Jak się okazało, powstanie raportu nie byłoby możliwe, gdyby Johan Guame ze Snow Avalanche Simulation Laboratory nie zainteresował się animacją Kraina lodu. Naukowiec był pod wrażeniem tego, w jaki sposób programistom Pixara udało się stworzyć tak realistycznie wyglądający śnieg, dlatego napisał do animatorów z prośbą o spotkanie się, aby omówić zasady działania tej technologii. Naukowiec pozyskał algorytm Pixara do generowania animacji śniegu i wykorzystał go w swoim symulatorze lawin. To był strzał w dziesiątkę. Ulepszony symulator pozwolił udowodnić, że niewielka lawina byłaby w stanie spowodować nietypowe obrażenia, jakich doznali członkowie ekspedycji Diatłowa. Tym samym badacze dowiedli, że jeśli lawina uderzy pod ściśle określonym kątem, cząsteczki lodu mogą zachowywać się jak pociski i przebijać ludzkie ciało. Kolejne symulacje potwierdziły z kolei, że zagadkowe rozmieszczenie ciał studentów mogło wynikać z tego, że niektórzy członkowie próbowali ratować swoich towarzyszy, zamiast szybko udać się w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Autorzy nie twierdzą, że definitywnie rozwiązali wszystkie elementy zagadkowej śmierci na Przełęczy Diatłowa. Według nich badania dostarczają jednak dowodu na to, że lawina faktycznie może spowodować nietypowe obrażenia, które zaobserwowano u członków ekspedycji, co z kolei uwiarygadnia hipotezę o śmiertelnej lawinie, która uśmierciła studentów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj