- Nie jestem fanem reality show - opowiada Morrison w wywiadzie dla Zap2it - i myślałem, że jest to tanie zagranie, ponieważ Glee jest tak wielkie. Chociaż zawsze ufałem Ryanowi Murphy'emu, wyjaśnił mi co to ma być i co chcą stworzyć.
Po dowiedzeniu się szczegółów aktor zmienił zdanie co do "The Glee Project".
- Myślę, że znaleźli naprawdę utalentowanych ludzi. Przechodząc przez coś takiego staje się to bardziej osobistym przeżyciem niż uczestniczenie w przesłuchaniu i spotkaniu z kimś przez 2 minuty. Można wgryźć się w zycie ludzi i tego, skąd pochodzą. Jestem zaintrygowany i z chęcią to obejrzę.
Aktor dodał, że pomimo istnienia programu, normalne castingi także są przeprowadzane. Morrison niedługo będzie gościem specjalnym na wspólnej trasie koncertowej Backstreet Boys i New Kids on the Block.