W stolicy Tajwanu z kart EasyCard można korzystać od 2002 roku. Wprowadzono je, aby ułatwić kupowanie biletów w środkach transportu publicznego i przez kilkanaście lat funkcjonowania przyciągnęły do siebie tak szerokie grono odbiorców, że przyjęły się także jako uniwersalny środek płatniczy w sklepach. Wszystko z powodu ich wszechstronności – od lat pozwalają na realizację płatności zbliżeniowych bez konieczności podawania PIN-u i mają z góry narzucony limit wydatków, dzięki czemu ich zagubienie nie wiąże się z ryzykiem wyczyszczenia konta bankowego. EasyCard odróżniają się od klasycznych kart płatniczych czymś jeszcze – nietuzinkową formą. Choć w momencie wdrażania wyglądały jak klasyczne karty bankomatowe, szybko zaczęto produkować je w najróżniejszych kształtach i rozmiarach. A w 2019 roku doczekały się swojej pokémonowej odsłony opracowanej we współpracy z firmą Niantic, twórcami popularnej gry mobilnej Pokémon GO. Oto jak prezentują się w pełnej krasie: Poké Ball EasyCard trafiły jednak do bardzo ograniczonej dystrybucji. Na rynku pojawiło się wyłącznie 3000 kart, za które trzeba było zapłacić 11 dolarów. W tak niskiej cenie rozeszły się błyskawicznie, dlatego producent ogłosił, że stworzy jeszcze dodatkowe 14 tysięcy Poké Balli. Pierwsza transza z tej puli ma trafić do sprzedaży w październiku 2020 roku i będzie dystrybuowana za pośrednictwem serwisu PChome 24h. Niestety, mimo iż Niantic planuje wyprodukować nową pulę Poké Ball EasyCard, będzie to gadżet przeznaczony wyłącznie dla tajwańskich użytkowników. Na razie deweloper nie podejmuje żadnych kroków, aby stworzyć podobne karty w porozumieniu z innymi usługodawcami, które byłyby przeznaczone do użytku na rynkach amerykańskim bądź europejskim.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj