John Mathieson, który za zdjęcia do filmu Gladiator został uhonorowany nagrodą BAFTA, w udzielonym niedawno wywiadzie odsłonił kulisy powstania wzruszającej sceny z końca filmu Logan. Dla przypomnienia, kiedy Wolverine leży umierający po starciu z X-24, podchodzi do niego Laura, nazywa go tatą, obydwoje zaczynają płakać, po czym Logan umiera. Twórca wypowiedział się o sposobie, w jaki została nakręcona ta sekwencja. Okazuję się, że operator użył dwóch kamer, aby bardzo realnie uchwycić tę chwilę pomiędzy dwojgiem aktorów.
To bardzo ważne, aby wejść w oczy obojga. Łzy przyjdą same. Nie można po prostu nakręcić ujęcia z Hugh i odejść, na zasadzie: To było bardzo fajne. Teraz kręcimy scenę z Dafne (Keen, grająca Laurę - przyp. red.). Przecież aktorzy dają z siebie wszystko. Odwodniliby się. Jim (Mangold, reżyser - przyp. red.) jest człowiekiem od jednej kamery, jednak ja nawet na niego nie spojrzałem. Pewnie postawił na mnie krzyżyk, ale myślę, że zgodził się z tym, że co się wydarzy to się wydarzy. Lepiej uzyskać taki efekt kręcąc sekwencję na dwie kamery. Jeśli masz świetny występ po jednej stronie i robią w nim cudowne rzeczy, a nie masz tej jakości po drugiej stronie w tym samym czasie - ręka wędruje tutaj albo ktoś ociera włosy z czyjejś twarzy - ciężko to potem odtworzyć.
Zobacz także: Hugh Jackman – dziękujemy! To wideo chwyta za serce. Aktor żegna fanów Logana Mathieson powiedział także o hołdzie złożonym Prince'owi w pierwszej scenie filmu:
To wszelkiego rodzaju fiolet. Dużo współpracowałem z Princem, a on po prostu umarł, więc pomyślałem, że dam temu trochę fioletowego światła. To był mały hołd dla niego.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj