Scott M. Gimple w rozmowie z EW.com komentuje kontrowersyjne wydarzenia z półfinału 8. sezonu. W nim też podjął on zaskakującą decyzję o kompletnym odcięciu się od komiksów. Carl umiera w serialu, chociaż w komiksie nadal jest ważnym i centralnym bohaterem. Gimple wyjaśnia, że śmierć Carla jest kluczowym elementem fabuły i będzie mieć wpływ na wszystko, co nastąpi w nadchodzących odcinkach. Wówczas mamy zrozumieć, dlaczego podjął taką decyzję. Z tego też będą wynikać ważne decyzje bohaterów. Ma to również mieć bardzo znaczący wpływ na stan umysłu Ricka. Zaplanowana śmierć Carla ma też pozwolić postaciom ma pożegnanie. Producent jest świadomy, że w dalszych komiksowych historiach Carl odgrywał kluczową rolę. Mówi, że nadal mają zamiar opowiedzieć te ważne wątki, ale tak jak robili w przeszłości, pokażą to z innymi postaciami. Innymi słowy ktoś w tych historiach z komiksu zastąpi Carla w jego roli. Zależy mu na tym, by opowiedzieć je w trochę innym stylu, niż w komiksach, ale zarazem zgodnie z ich fabułą. Wie, że wszyscy oczekiwali czegoś w stylu przekazania pałeczki dowodzenia przez Ricka. Bez Carla trudno będzie to zrobić, ale twierdzi, że skoro sam Kirkman w komiksie jeszcze tego nie pokazał, są w stanie zrobić to zgodnie z jego wizją. Natomiast Chandler Riggs, który grał Carla, otwarcie mówi, że czuje się rozczarowany. Nie mógł się doczekać komiksowego wątku z Szeptaczami, który ma pojawić się po zakończeniu wojny z Neganem. Zapowiada, że w 9. odcinku Carl będzie chciał przed śmiercią nauczyć Ricka wszystkiego, co wie i co zaobserwował, aby jego ojciec nie popełniał dalej tych samych błędów. Serial The Walking Dead powraca na ekrany 25 lutego 2018 roku,
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj