Sandman trafił 5 sierpnia do oferty Netflixa. To adaptacja kultowej serii komiksowej, której współautorem jest Neil Gaiman. Do sieci trafiły recenzje produkcji. W serwisie Rotten Tomatoes 1. sezon serialu ma obecnie 58 recenzji, z czego 49 jest pozytywnych a 9 negatywnych. To daje wynik 84 procent dobrych opinii ze średnią oceną 7,6/10. Przede wszystkim ogromne słowa uznania zbiera obsada produkcji. Tom Sturridge, Kirby Howell-Baptiste, Boyd Holbrook, Gwendoline Christie, David Thewlis czy Jenna Coleman zyskują znakomite opinie za swoje występy. Jednak należy zaznaczyć, że w recenzjach chwalona jest obsada jako całość. Każda z osób wnosi coś dobrego do historii swoim talentem aktorskim, nieważne czy pojawia się na żywo na ekranie czy użycza tylko swojego głosu.  Krytycy zaznaczają, że produkcja wykazuje się ogromnym poszanowaniem materiału źródłowego, kreując na ekranie wielowątkową i wielowarstwową historię z ciekawymi postaciami i bogatym światem przedstawionym, który spodoba się nie tylko wielbicielom oryginału. Jak twierdzi krytyk portalu Idobi.com Sandman oferuje wspaniałą, bujną wizję magii i chaosu, która wypełnia zarówno nasze sny, jak i nasz świat.

Sandman - zdjęcia

fot. Netflix
+7 więcej
Natomiast ComicBookMovie zwraca uwagę, że przy całej swojej fantastycznej oprawie produkcja Netflixa to tak naprawdę piękna opowieść o nieśmiertelnej istocie, która przeżywa kryzys egzystencjonalny i uświadamia sobie, że nie jest w stanie przystosować się do zmieniającego się świata.  W kilku negatywnych recenzjach co ciekawe słowa krytyki zbiera kreacja Toma Sturridge'a w tytułowej roli, który ma nie mieć charyzmy, aby przyciągnąć nas swoją kreacją. W swojej recenzji dla portalu Collider Robert Brian Taylor twierdzi, że wątek Rose Walker jest najsłabszy w serialu. The Hollywood Reporter twierdzi natomiast, że twórcy stworzyli bardzo bezpieczną adaptację. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj