W Teatrze Łaźnia Nowa twórca wraz z norweskimi muzykami Cikada Ensemble przedstawili półtoragodzinny program, który zawarł dwie światowe premiery utworów przygotowane specjalnie na krakowski festiwal.

Sławomir Kupczak to wychowanek wrocławskiej Akademii Muzycznej, student kompozycji Jana Wichrowskiego i realizacji kompozycji komputerowej Cezarego Duchnowskiego, którego koncert monograficzny odbył się na festiwalu w środę. Na jego wielowątkową twórczość składają się między innymi fascynacje minimal music, elektroniką, aleatoryzmem, eksperymentowaniem z fakturą i formą, przebiegiem czasowym. Chcę, żeby moja muzyka była piękna – podkreśla w wywiadach Sławomir Kupczak, wymienia też swoich mistrzów: Bairda, Szymańskiego, Góreckiego i Lutosławskiego.

Odwołania do dwóch ostatnich można odnaleźć w dwóch utworach zaprezentowanych tego wieczoru – Res Facta (2004) oraz Anafora VI (2005). Pierwszy utwór, skomponowany na flet, fortepian, syntezatory analogowe i komputer, Sławomir Kupczak pokazał festiwalowej publiczności w nowej szacie elektronicznej. Określenie res facta odnosi się do muzyki zastanej, już zapisanej. Kompozytor polemizuje z tym znaczeniem, starając się dowieść, że muzyka to nie partytura, ale żywe dzianie się brzmienia. Kompozycja, miejscami przywołująca na myśl frazy z twórczości Henryka Mikołaja Góreckiego, wyrasta z ciszy dochodzi do potężnej kulminacji narastających abstrakcyjnych struktur i w ciszy zanika.

Anafora VI, na kwartet smyczkowy i komputer, to jeden z najbardziej znanych utworów Sławomira Kupczaka, za który otrzymał IV nagrodę na 53. Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów UNESCO w Paryżu. Należy do cyklu ośmiu kompozycji o tym samym tytule, swoistych muzycznych metafor na różne składy instrumentów z towarzyszeniem elektroniki. Przypomina formę łańcuchową, jak u Witolda Lutosławskiego, do którego twórczości słychać aluzje również w partii wiolonczeli. Poszczególne elementy kompozycji powracając, nachodzą na siebie. Elektronika stanowi tu szczególne tło do akcji, niekiedy mocno improwizowanej, odbywającej się w kwartecie.

Podczas wieczoru odbyły się światowe prawykonania dwóch najnowszych kompozycji wrocławskiego twórcy.

Analogya 1 na theremin, syntezatory analogowe i zespół kameralny. Rzadko używany instrument w tym utworze, skonstruowany przez rosyjskiego inżyniera Lwa Termena na początku ubiegłego wieku, produkuje dźwięki ubogie harmonicznie, przypominające jęki, wycie, gwizd, piłę, flet, skrzypce lub inne instrumenty. Kompozycja rozpada się na dwie części, z których pierwszą dominuje ostry komputerowy beat i zgrzytliwe brzmienia, druga jest kontrastowo wyciszona z nieco nierealną aurą brzmieniową (zasługa thereminu).

Druga tegoroczna kompozycja, napisana specjalnie dla Cikada Ensemble to Raport, na komputer i zespół kameralny z tekstem Rafała Krzaczkowskiego. Jest rozszerzoną wersją utworu, który powstał rok temu na zamówienie Laboratorium Myśli Muzycznej, a także częścią kolejnego cyklu muzycznych nowel. Warstwa brzmieniowa podyktowana jest mocno pesymistyczną wymową tekstu mówionego afektowanym głosem przez parę aktorów. Jest niemal statyczna, oparta na powtarzających się strukturach, często dublowanych pojedynczych dźwięków. Obraz człowieka uwięzionego w świecie pustych brzmień, kończy się zaskakującą sceną after party: muzycy odchodzą od stanowisk i podchodzą do prowizorycznego bufetu zorganizowanego na scenie.

Publiczność zostaje potem sam na sam z housowym hukiem z komputera. Piękno, o którym mówi Sławomir Kupczak, dostrzegamy już tylko na zasadzie kontrastu...

Dzisiaj na festiwalu: Wielki Finał – koncert Polish Icons. Początek o godz. 20.00 w hali ocynowni ArcelorMittal Poland (ul. Ujastek 1).

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj