Syfy ma problem…

Chyba każda stacja amerykańska chciałaby mieć takie problemy, z jakimi obecnie boryka się Syfy. Telewizja planowała w przyszłym roku wyprodukować serial o życiu superbohaterów. Kandydatów jest dwóch "Alphas" i "Three Inches". I tutaj powstaje problem, bo wszystko wskazuje na to, że oba seriale (obecnie tworzone były piloty) są świetne!

Produkcje mają jednak bardzo podobną fabułę. "Alphas" opowiadać ma o zespole ludzi z nadprzyrodzonymi zdolnościami wykonujących skomplikowane i trudne zadania, z którymi nie jest w stanie poradzić sobie FBI, CIA czy też Pentagon. Każdy z bohaterów jest inny i ma swoją unikalną zdolność. Razem rozwiązują kryminalne sprawy, łapią przestępców i rozbrajają tykające bomby. Z kolei "Three Inches" to historia Waltera (Noah Reid), który po porażeniu prądem uzyskuje moc przesuwania przedmiotów za pomocą swoich myśli, jednak nie dalej niż tytułowe trzy cale. Niespodziewane odkrycie doprowadza u niego do chęci niesienia pomocy ludziom, jednak nie chce tego robić sam. Decyduje się stworzyć grupę ludzi z nadprzyrodzonymi zdolnościami, którzy mają mu w tym pomóc.

Jeden z szefów Syfy - Mark Stern - wspomina, że oba seriale są do siebie bardzo podobne i mają duże szanse, by spodobać się widzom tak samo jak jemu. Zaznacza jednak, że "Alphas" ma nieco większy potencjał do zagoszczenia w ramówce na dłużej. We wtorek "Alphas" otrzymało zamówienie na dodatkowe 11 odcinków (poza dwugodzinnym pilotem). Emisja już latem! To jednak nie oznacza, że produkcja "Three Inches" została anulowana. Stern twierdzi, że serial cały czas ma duże szanse na zamówienie, jednak Syfy musi znaleźć sposób, by obie produkcje mogły pojawić się w ramówce, tak by sobie nie przeszkadzać.

A może najlepiej niech oba mają podobne szanse? Emisja latem, w podobnym czasie antenowym i wtedy widzowie wybiorą, która pozycja będzie lepsza. Dzięki temu jeden z seriali przetrwa dłużej.