What If... ? ma już za sobą finał 1. sezonu, w którym Obserwator zebrał drużynę superbohaterów, by pokonać Ultrona. Scenarzystka A.C. Bradley wyjaśniła, że w komiksach ta postać była naprawdę przerażająca, jednak do tej pory nie było dość czasu ekranowego, by to pokazać. Dlatego wykorzystała szansę, by rozwinąć wątek tego klasycznego złoczyńcy w serialu. Niestety w związku z pandemią, niektórzy bohaterowie doczekają się tego samego dopiero w 2. sezonie. Jakie są plany na kontynuację i które projekty zostały porzucone? Możecie się przekonać poniżej. 
What If... ? - odcinek 9

What If... ? - czy Chadwick Boseman nagrał coś do 2. sezonu? Spin-off z T’Challą

What If... ? w jednym z odcinków pokazało nam alternatywne uniwersum, w którym T'Challa zostaje uprowadzony z Ziemi i staje się Star-Lordem. Zagrał w nim  Chadwick Boseman, który zmarł w 2020 roku i zdążył nagrać swoje kwestie parę miesięcy przed śmiercią. Reżyser Bryan Andrews powiedział Variety, że aktor nie nagrał żadnego dialogu do 2. sezonu, więc 1. sezon What If... ? jest jego ostatnim i finałowym występem w MCU. Filmowiec potwierdził też, że gdyby sprawy potoczyły się inaczej, moglibyśmy dostać spin-off ze Star-Lordem. Jednocześnie podkreślił, jak bardzo Chadwick Boseman angażował się w tę rolę i był przywiązany do bohatera. 
Nie wiem, czy zdawał sobie z tego sprawę, ale mieliśmy w planach spin-off z T’Challą jako Star-Lordem. W tym uniwersum i z tą samą ekipą. Byliśmy bardzo podekscytowani i wiedzieliśmy, że mu też spodoba się ten pomysł. Ale wtedy Chadwick Boseman zmarł, więc projekt został zapomniany. Ale kto wie? Może pewnego dnia.
fot. Disney+
+3 więcej

What If... ? - jakie są plany na 2. sezon? 

W 1. sezonie What If... ? wiele odcinków kończyło się cliffhangerami. Twórcy serialu zostali więc spytani o to, czy jakiekolwiek wątki będą kontynuowane w 2. sezonie. Bradley odpowiedziała na to, że mają nadzieję, że dostatecznie wyczerpali je w finale. Według niej starali się w ostatnim epizodzie dać jakieś zakończenie dla wszystkich poruszonych historii. Padło też pytanie, jak chcą sprawić, by gra toczyła się o dużą stawkę, gdy multiwersum często pozwala oszukać śmierć. Bryan Andrews stwierdził, że to nie problem, ponieważ widz ogląda tylko jedną historię na raz. Jeśli twórcy dobrze wykonują swoją pracę, oglądający się w nią angażuje i nie zastanawia, czy bohater na ekranie jest żywy bądź martwy w innym uniwersum.  Co więcej, w kontynuacji serialu pojawi się więcej Kapitan Carter, która w finale 1. sezonu zdała sobie sprawę, że jej ukochany Steve Rogers może wciąż żyć. Bradley stwierdziła, że choć zwykle kończyli odcinki niespodziewanymi zwrotami akcji, które dawały dużo frajdy, to takie zakończenie jest obietnicą. Prawdopodobnie nie zobaczymy w produkcji uniwersów z seriali aktorskich na Disney+, ponieważ 2. sezon What If... ? jest tworzony równolegle z nimi. Ale na pewno możemy spodziewać się innych fragmentów świata MCU. 
Fot. Marvel/Disney+
+34 więcej

What If... ? - Finał 1. sezonu. Co nas ominęło? 

W finale poznajemy alternatywną wersję Gamory, jednak zabrakło czasu na odpowiednie przedstawienie jej. Twórcy potwierdzili, że zobaczymy więcej z jej uniwersum w 2. sezonie. Oryginalnie mieliśmy dostać zabawny i lekki odcinek z nią i Tonym Starkiem w roli głównej, jednak pandemia koronawirusa dotkliwie uderzyła w animatorów, więc nie byli w stanie ukończyć go na czas. Projekt został przesunięty na 2. sezon. Bradley zapowiada, że widzowie mogą być zaskoczeni tym, w jaki sposób zdobyła zbroję. I jak rozwinęła się jej przyjaźń z Tonym Starkiem.  Scenarzystka skomentowała też przyjaźń Kapitan Carter z Czarną Wdową, którą widać w finale. Inspiracją dla relacji superbohaterek miałby być Bucky i Steve. Bardzo podobał jej się pomysł napisania silnych kobiet, które się wspierają, a nie ze sobą kłócą. Razem z reżyserem skomentowali też, co myślą o tym, by wcielający się w Obserwatora Jeffrey Wright zagrał w aktorskiej produkcji Marvela - nie wiedzą nic o takich planach, ale uwielbiają go i chętnie by coś takiego zobaczyli.  Wielu fanów zastanawiało się też nad wyborem aktora głosowego do roli Ultrona. Według Bradley Paul Bettany nie wchodził w grę, ponieważ chcieli zaznaczyć, że to Ultron w ciele Visiona, a nie Vision. Poza tym według scenarzystki aktor jest kochany, a chcieli by ta postać jak najbardziej przerażająca. Wybór padł więc na Rossa Marquanda.       
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj