Władimir Putin swoimi wypowiedziami wpłynął na poczynania niższej izby rosyjskiego parlamentu, której deputowani zdecydowali się odłożyć na bok plany wprowadzenia w kraju limitów na dystrybucję filmów z USA. Mimo tego, że w ostatnich miesiącach relacje pomiędzy państwami są najgorsze od czasów Zimnej Wojny, Putin zdecydował się wstawić za Hollywood. Nie uszło to uwadze amerykańskiego stowarzyszenia dbającego o interesy wielkich studiów filmowych (MPAA), które ciepło przyjęło stanowisko rosyjskiego prezydenta.

Czytaj także: "Niezniszczalni 3" – londyńska policja w pogoni za piratami

Ustawa miała ograniczyć liczbę zagranicznych filmów w Rosji o 50%, ale Putin stwierdził, że odbieranie konsumentom prawa do korzystania z pożądanych dóbr byłoby błędem. Poza tym to niemądre rezygnować z czegoś, co przynosi spore profity: - Amerykanie to bardzo utalentowani i odnoszący sukcesy ludzie. Możemy się od nich wiele nauczyć - dodał rosyjski prezydent.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj