W spotkaniu uczestniczyli także Jonathan Heely z wytwórni Disneya i Richard Kauffman, dyrygent koncertu "Piratów z Karaibów".

[image-browser playlist="610563" suggest=""]

Dowiedzieliśmy się trochę o naszych gościach, ich karierze i o tym, czym się zajmują. Richard Kauffman, który pracował przy muzyce do takich filmów jak "Szczęki", czy "Czarownice z Eastwick" często rzucał anegdotami z Hollywood. Najbardziej zapadającą w pamięć była ta związana z Jackiem Nicholsonem - w "Czarownicach z Eastwick" uczył słynnego aktora, aby wyglądał na prawdziwego muzyka. Po miesiącach wytężonej pracy przyszedł czas na zdjęcia i wówczas Nicholson namówił Kauffmana, aby za niego zagrał w filmie. Kauffman musiał ogolić ręce i to właśnie one grają na fortepianie w jednej ze scen.

Poznaliśmy szczegóły przygotowań koncertu "Piratów z Karaibów", skąd temat przeszedł do dość kontrowersyjnego Remote Control i Hansa Zimmera. Typ pracy kompozytora polega na tym, że on bardziej przewodzi, niż sam cokolwiek robi - tematy i muzykę szykuje grupa młodych kompozytorów, która zrzeszona jest w Remote Control (dawne Media Ventures). Wzbudza to często kontrowersje, bo pomimo udziału grupy, partytura zawsze podpisana jest nazwiskiem Zimmera. Często też osoby mu podlegające to kompletni amatorzy, nie znający nawet nut i komponujący muzykę na laptopach, co jest sprzeczne z orkiestrową myślą muzyki filmowej.

[image-browser playlist="610564" suggest=""]
Inną częścią rozmowy był temat odrzuconej muzyki. Niekiedy zdarzają się sytuacje, ze efekt pracy kompozytora na krótki czas przed premierą zostaje odrzucony i zatrudnia się innego człowieka, aby w ekspresowym tempie stworzył nową oprawę. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku Alana Silvestriego, który jako pierwszy tworzył muzykę do "Piratów z Karaibów". Helly zapytany o powody rozstania się z kompozytorem uciął wszelkie dyskusje prostym i kończącym temat "nie wiem". Dodał, że raczej nie ma szans, by tego typu albumy zostały wydane. Również tyczy się to niekiedy świetnej muzyki do filmów, które poniosły porażkę finansową w kinach jak np. "Wyspa piratów".

Spotkanie niestety nie porywające, a dla niektórych na pewno barierą było prowadzenie go tylko w języku angielskim. Zdecydowanie najsłabszy punkt festiwalu.

[image-browser playlist="610565" suggest=""]

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj