Pierwsze informacje zaczęły napływać do nas 12 lipca w czwartek. Można rzec, że był to dzień pod znakiem ekranizacji powieści graficznych lub komiksów. Najciekawszym wydaje się projekt Alexa Proyasa ("Kruk", "Mroczne miasot"), który zabrał się za materiał Mike'a Mignoli, twórcy Hellboya. Dodajmy do tego klimat steampunk i mamy przepis na coś świeżego i oryginalnego, co w kinie komercyjnym jest rzadkością. Tego dnia pojawiły się też informacje o ekranizacjach "Fantastic Four" oraz "Daredevila". Ciekawostką jest docenienie Joe Cornisha, reżysera "Attack the block", który zajmie się ekranizacją materiału z gatunku science fiction. Poza tym mieliśmy jednego ciekawego newsa o nowym Bondzie, a ściślej pierwsze zdjęcie Q ze "Skyfall" (czytaj więcej).

Informacje związane z komiksami w pigułce:

Drugi dzień to przede wszystkim pokaz "Dredda", który w San Diego zebrał bardzo pozytywne recenzje. Poza akcją chwalono także postacie i emocjonalną warstwę filmu. Na pewno dobre opinie fanów gatunku nastrajają pozytywnie. A byśmy tylko nie obeszli się smakiem opublikowano dla nas krwawy klip z akcją, który można obejrzeć tutaj.

Tego dnia był także powrót Sama Raimiego do wielkiego, przynajmniej w formie, kina. Mogliśmy obejrzeć zwiastun jego produkcji fantasy pod tytułem "Oz the Great and Powerful". Okazało się, że był to tak naprawdę jedyny zwiastun dużego filmu z San Diego, gdyż inne wielkie produkcji pod tym względem rozczarowały. Była również przyjemna i klimatyczna zapowiedź nowej animacji Burtona (tutaj).


Na polu animacji także działo się niewiele. Ogłoszono między innymi kinowy debiut pingwinów z Madagaskaru w swoim solowym filmie (tutaj). Popularna panda Po natomiast doczeka się trzeciej odsłony (tutaj).

Poza panelem "Resident Evil: Retrybucja" mogliśmy także zobaczyć zwiastun nowego filmu animowanego osadzonego w świecie popularnej gry. "Resident Evil: Damnation" jest kontynuacją produkcji z 2008 roku. Choć poziom techniczny nie stoi na najwyższym poziomie, jest to tytuł, obok którego fani RE nie powinni przejść obojętnie (tutaj).

Sobota to dzień paneli najbardziej oczekiwanych produkcji, które niestety, nie opublikowały żadnych materiałów w sieci. "Hobbit", "Pacific Rim", "Elysium", "Looper" oraz "Man of Steel" zebrali pochlebne opinie, a opowieści twórców napełniły fanów optymizmem. Wszystko wskazuje na to, że Peter Jackson przestraszył się krytyki 48 klatek na sekundę, ponieważ do San Diego przyjechał z klipami w 24 klatkach. Czyżby wielka rewolucja jeszcze nie tym roku? Już jako ciekawostka - podczas swojej wizyty w San Diego Tim Burton wypowiedział się na temat nolanowskiego Batmana. Natomiast Guillermo del Toro przekazał dobrą wiadomość dla fanów "Hellboya" - po raz pierwszy od lat poważnie myśli o nakręceniu trzeciej części.

Można szczerze powiedzieć, że największy sukces na Comic-Con odniósł Marvel. Panel studia opiewał w wiele ważnych i oczekiwanych informacji, począwszy od wyjawienie kolejnych projektów, a skończywszy na tożsamości wroga Iron Mana w trzeciej części jego przygód. Tylko że kluczem do pozytywnej oceny obecności Marvela nie były tylko informacje, ale Robert Downey Jr - swoim zachowaniem podbił serca fanów w San Diego i wszystkich wielbicieli, którzy mogli obejrzeć panel przez Internet.

Największą niespodzianką jest pojawienie się "Godzilli", którą zaprezentowano po zakończeniu się panelu "Pacific Rim". Projekt jest jeszcze w fazie pre-produkcji, więc przedstawienie testowego spojrzenia na wizję było zaskoczeniem, ale ocenionym niezwykle pozytywnie. Oczekiwanie na powrót ulubionego potwora rozpoczęte.

Niemiłym akcentem Comic-Con okazał się niesmaczny żart Karla Urbana, który obiecywał pierwsze spojrzenie na "Star Treka 2", a zakończyło się to opublikowaniem filmiku z jego zabawy na surfingu. Urban nabrał wszystkich, ale stracił też szacunek fanów. Jego dowcip nie był najwyższych lotów, a już krążą informacje, że porównano go do zwykłego trollowania.

Na koniec pozytywne zaskoczenie ze strony Thomasa Jane'a, który podczas jednego z paneli zaprezentował swój fanowski film o Punisherze. Jane swego czasu grał tę postać w kinowej produkcji, lecz nie był to film Marvela. Ostatnio prawa powróciły do studia i krążyły plotki, że może z tego zaowocować serial. Wydaje się, że fanowski film Jane'a miał pokazać jego wizję, która diametralnie różni się od tego, co widzieliśmy w kinowej produkcji, a która jest bliższa komiksom i przede wszystkim zebrała bardzo pozytywne opinie ze strony fanów bohatera. Zapraszamy do obejrzenia!

Powyższe informacje to tylko mały fragment tego wszystkiego, co działo się w ciągu ostatnich dni na Comic Con 2012 w San Diego. Jeśli chcecie jeszcze raz przyswoić sobie wszystkie wiadomości, które publikowaliśmy na Hatak.pl, kliknijcie na button "Comic-Con" po prawej stronie naszego menu. W ten sposób uzyskacie dostęp do listy ponad 200 filmowych i serialowych newsów z Comic-Con 2012!

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj