Dekapitacja Neda Starka, narodziny smoków, bitwa nad Czarnym Nurtem, Krwawe Gody - tymi pamiętnymi wydarzeniami emocjonowaliśmy się przez pierwsze trzy sezony Gry o tron. Ostatnie 10 odcinków przyniosło jednak właściwie same takie momenty. Które z nich były najlepsze? Poniżej nasze propozycje:

1. "J***ć króla"

Słynny cytat z odcinka "Blackwater" powrócił i nie tylko nie stracił ani grama na aktualności, ale zrobił jeszcze większe wrażenie. Po emisji odcinka Internet niemal ugiął się pod ciężarem memów z wizerunkiem Ogara i jego słów. Rory McCann i Maisie Williams stworzyli w Grze o tron duet równie niecodzienny, co niesamowity, a scena z premiery czwartej serii jest tylko tego dowodem.

2. Purpurowe Gody

Och, na to wydarzenie czekał nie tylko Ogar, nie tylko Westeros, lecz cały świat. Ileż to cierpienia i śmierci było spowodowane rządami młodego Baratheona... Całe szczęście Joffrey - najbardziej znienawidzony (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) bohater w historii telewizji - w końcu pożegnał się z życiem. I wiedział George R. R. Martin, że to było dobre.

3. Sansa i Littlefinger

W momencie, kiedy Sansa zeszła w swojej czarnej sukni ze schodów, nagle wszystkie złe wspomnienia związane z jej postacią wyparowały. Oto bowiem bohaterka, której obecność (zarówno w książkach, jak i w serialu) głównie irytowała, przeżyła wewnętrzną przemianę, a jej niespodziewane knowania wprawiły w dumę samego Littlefingera. Teraz aż chce się krzyczeć jak Hubert Urbański przed laty w "Tańcu z Gwiazdami": "To moja ulubiona para!".

4. Proces Tyriona

Szósty odcinek czwartej serii sprawił, że zastanawialiśmy się, czy to jeszcze Gra o tron, czy już "The Charles Dance and Peter Dinklage Show". Umieszczenie tych dwóch aktorów w jednej scenie zawsze skutkuje kilkoma wyjątkowymi minutami, ale to, co zobaczyliśmy w "The Laws of Gods and Men", przeszło chyba najśmielsze oczekiwania każdego fana. Droga Akademio, można już zacząć grawerować nazwiska na tegorocznych statuetkach Emmy.

5. Czerwona Żmija kontra Góra

Pedro Pascalu, będziemy za tobą tęsknić. Nie jest łatwo dołączyć do obsady w czwartym sezonie, szczególnie w takim serialu jak Gra o tron, gdzie każdy widz już dawno znalazł ród czy postać, któremu kibicuje. Czerwoną Żmiję pokochaliśmy zaś już od pierwszego wejrzenia. Właśnie dlatego też jego pojedynek z Górą jest warty wspomnienia na tej liście - oprócz fenomenalnej choreografii walki i wagi, jaką ona za sobą niosła (losy Tyriona), Pascal czarował nas swoją charyzmą nawet podczas wymachiwania bronią.

6. TO ujęcie z bitwy o Czarny Zamek

Jasne, Detektyw ostatnio podniósł poprzeczkę w dziedzinie długich ujęć, a to, które zobaczyliśmy w Grze o tron, było sześciokrotnie krótsze, ale trudno odmówić mu spektakularności. Na uwagę zasługuje zresztą cały dziewiąty odcinek. Jest on jednym z dwóch w historii serialu, którego akcja toczy się w obrębie jednego miejsca i wątku, a bitwa o Czarny Zamek jest prawdopodobnie najefektowniejszą bitwą, jaką zobaczyliśmy.

7. Tyrion ojcobójca

Pamiętacie jeszcze pierwszy sezon, kiedy to świat emocjonował się śmiercią Neda Starka i zastanawiał się, jak można było uśmiercić jednego z najważniejszych bohaterów w całej historii? Od tego czasu Gra o tron przeszła długą drogę, bo tego typu wydarzenia mają miejsce kilkukrotnie w trakcie sezonu. Gdy w finale dzięki Tyrionowi pożegnaliśmy Shae, nikt (kto nie czytał książek) nie spodziewał się, że ten sam los spotka Tywina Lannistera. Nikt też chyba nie przewidział, że w tej scenie Szekspir spotka się  z Pulp Fiction.

Co według Was zasługuje na miano najlepszego momentu czwartej serii Gry o tron?

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj