Trasa koncertowa Taylor Swift początkowo uratowała gospodarkę Stanów Zjednoczonych, aby następnie wyciągnąć z opresji amerykańskich kiniarzy. Potęgę księżniczki popu można porównać do XX-wiecznej Beatlemanii. Taylor Swift niemalże każdego dnia bije nowe rekordy, a Swiftmania wciąż nie osiągnęła swojego apogeum. Dlaczego 33-letnia piosenkarka cieszy się tak wielkim uznaniem? Czy naprawdę jej wszystkie piosenki są o byłych chłopakach?
Cassidy Araiza/New York Times

Taylor Swift – dziewczyna z gitarą i krwawiącymi palcami

Za wielkim sukcesem zawsze stoi malutkie marzenie, a każda legenda ma swój początek. Taylor Swift od dziecka marzyła o byciu artystką. W opozycji do planów swoich rodziców postanowiła śpiewać, a Andrea i Scott Swift nie mieli serca ignorować marzeń i talentu pierworodnego dziecka. Córki, której pierwszymi idolami byli Shani Twain, Faith Hill i Dixie Chicks, czyli gwiazdy związane z Nashville, stolicą stanu Tennessee, znanym centrum muzyki country. Historie o mieście zainspirowały dziewczynkę, czego skutkiem pozostały nagrania dziesięcioletniej Taylor Swift śpiewającej piosenki karaoke. Wprawdzie nie przekonały wytwórni country do zainwestowania w jej karierę, ale przyszła gwiazda szybko przekształciła swoją pierwszą porażkę w późniejszy wielki sukces. Odrzucona przez wytwórnie z Nashville, Taylor postanowiła zostać pełnoprawną piosenkarką. W wieku dwunastu lat rozpoczęła intensywną naukę gry na gitarze. Od poniedziałku do piątku poświęcała cztery godziny grze na instrumencie, a w weekendy aż sześć: zdeterminowanej marzycielce nie przeszkadzały krwawiące opuszki palców. Marzenie o osiągnięciu wielkiej sławy stało się najważniejsze. Graniu na gitarze szybko zaczęło towarzyszyć komponowanie pierwszych tekstów piosenek. Pierwszym znanym napisanym utworem Taylor jest utwór Lucky You. Rodzice piosenkarki postanowili przeprowadzić się do Nashville, gdy ta miała czternaście lat.
Źródło: @ardgelinck / Bored Panda
Taylor w mieście country rozpoczęła współpracę z amerykańską autorką piosenek – Liz Rose. Znana pisarka pomogła dziewczynie na początku kariery i wprowadziła ją w prawdziwy świat piosenkopisarstwa. Następnie artystka zaczęła spełniać swoje marzenie – podpisała pierwszą w życiu umowę z wytwórnią muzyczną Sony Music Publishing. Jednak kontrakt nie trwał długo i czternastoletnia Taylor Swift postanowiła opuścić wydawnictwo. Nie chciała śpiewać nie swoich piosenek i stać się jedną z wielu amerykańskich nastoletnich piosenkarek. Od zawsze pragnęła sama tworzyć utwory.  Decyzja Taylor, by zostać gwiazdą na własnych zasadach, nie należała do najpopularniejszych i wymagała dużo odwagi. Wszak muzyczny półświatek słynie z kapitalistycznego uprzedmiotowiania swoich artystek. Na amerykańskiej scenie pojawiły się wówczas tzw. gwiazdy Disneya – Demi Lovato i Miley Cyrus. Gwiazdy, które po latach wspominają okres młodocianej sławy jako najgorszy w ich życiu. Nie tak dawno temu Lovato w podcaście Call Her Daddy zdradziła, że jej problemy z odżywianiem i narkotykami były spowodowane toksycznym środowiskiem pracy. Studio wymagało od swoich gwiazd nieskazitelnego wyglądu i idealnej prezencji. Podobne wspomnienia ma Miley Cyrus. Gwiazda przy okazji kampanii promocyjnej jej najnowszego singla Used to Be Young zdradziła, że jako trzynastolatka była zmuszana pracować codziennie dwanaście godzin. Zmaganie ze sławą, brak wsparcia od najbliższych i łatka gwiazdy Disneya zmusiły Cyrus do radykalnej zmiany swojego wizerunku i buntu. Niejako autobiograficznie przedstawiła swoją historię w Rachel, Jack and Ashley Too, trzecim odcinku piątego sezonu Black Mirror. Tymczasem czternastoletnia Taylor Swift, mając pełne wsparcie kochających rodziców, szczęśliwie wybrała inną ścieżkę kariery z daleka od disnejowskiej stajni dziecięcych sław.

Czy Taylor Swift pisze tylko piosenki o byłych chłopakach?

W 2005 roku Scott Borchetta powołał do życia niezależną wytwórnię muzyczną Big Machine Records. Przedsiębiorca zafascynowany Swift postanowił uczynić ją jedną z pierwszych artystek należących do jego wytwórni. Taylor zgodziła się, a jej ojciec, makler papierów wartościowych, postanowił wykupić trzyprocentowe udziały w firmie. Zanim jednak  postanowiła zostać jedną z pierwszych artystek wytwórni napisała książkę zatytułowaną A Girl Named Girl. Powieść nigdy nie została wydana, chociaż duża część swifties czeka na jej premierę. Sprawie nie pomaga fakt, że w 2015 roku Swift zastrzegła tytuł znakiem towarowym.  Pierwszy singiel Taylor zatytułowany Tim McGraw został wydany w czerwcu 2006 roku. Krytycy muzyczni chwalili debiut artystki, a zwłaszcza pojawiające się w nim elementy alternatywnego rocka. Lata później "Rolling Stone" określiło pierwszy utwór piosenkarki mianem jednego z najlepszych debiutanckich singli wszech czasów. Piosenka była pierwszym przebojem Swift w Stanach Zjednoczonych: zajęła 40. miejsce na liście Billboard Hot 100 i szóste miejsce w branżowym zestawieniu Hot Country Songs. Utwór szybko pokrył się podwójną platyną. Znakomicie przyjęty singiel okazał się tylko preludium dla debiutanckiego albumu artystki –Taylor Swift –  który miał premierę 24 października 2006 roku i osiągnął 5. miejsce na amerykańskiej liście Billboard 200, której nie opuszczał aż przez 275 tygodni. Swift doceniono za liryzm utworów i wnikliwe nastoletnie spojrzenie. Debiut artystki zawierał pierwsze utwory miłosne, stanowiące aluzję do jej życia. Ponadto już w swym debiucie Swift nie bała się poruszać poważniejszych tematów: Tied Together with a Smile zmierzyła się z tematem bulimii, a utwór Outside dotyczył samotności, której dotychczas doświadczyła. Pełnoprawny debiut artystki i jej kolejne dwa minialbumy przyczyniły się do nominacji Swift w kategorii najlepszego nowego artysty na 50. ceremonii rozdania nagród Grammy. Debiut uczynił Taylor Swift jedną z najbardziej obiecujących amerykańskich piosenkarek. Nastolatki ze Stanów Zjednoczonych były zachwycone jej wrażliwością. Tymczasem świat usłyszał o wschodzącej gwieździe dopiero przy okazji premiery drugiego albumu. Fearless zadebiutował 11 listopada 2008 roku i uczynił Swift artystką międzynarodową. Podczas 52. ceremonii rozdania Grammy wygrała nagrodę w kategorii najlepszego albumu roku i najlepszego albumu country. Love Story, miłosną wariację artystki na temat Romea i Julii, natychmiast okrzyknięto hitem. Nic dziwnego więc, że piętnaście lat później profesor sir Andrew Jonathan Bate na łamach The Sydney Morning Herald określił Taylor mianem literackiego giganta na miarę samego Szekspira. Fani pokochali łatwość, z jaką artystka opowiada o najbardziej uniwersalnych przeżyciach – chociażby zakazanej miłości. Nie dziwi więc, że Swift pisała później głównie o miłości. Jednak na każdą piosenkę gwiazdy o chłopaku przypada inny utwór: nierzadko tematycznie wykraczający poza niesprawiedliwą etykietę piosenkarki śpiewającej wyłącznie o swoich byłych. Mechanizm deprecjonowania Taylor i jej dorobku związany jest z patriarchalnym uwarunkowaniem społeczeństwa.  Amerykańscy raperzy mogą śpiewać o swoich kobietach i jest to społecznie akceptowalne. Kiedy Swift zaczynała, musiała walczyć z uprzedzeniami i wszechobecnym slutshamingiem. Jeden z jej pierwszych celebryckich związków z Joe Jonasem, który zerwał z nią w siedem sekund przez telefon, skończył się nawiązaniem przyjaźni na całe życie z Seleną Gomez. Pewnego dnia obie poszły na randkę z braćmi Jonas, z której... wyszły same, trzymając się za ręce. Przyjaźń Taylor i Seleny wciąż trwa, a swifties wciąż czekają na wspólny utwór artystek.

Pierwsze plotki i oszczerstwa 

W 2009 roku artystka podczas rozdania nagród MTV wygrała statuetkę dla najlepszego żeńskiego teledysku. Niestety dwudziestolatka nie mogła cieszyć się swoim sukcesem dłużej niż przez kilkanaście sekund. Kanye West wbiegł na scenę i odebrał jej mikrofon, aby następnie upokorzyć Swift. Raper słownie zaatakował artystkę, mówiąc o tym, że nagroda należy się Beyoncé. Swift, wspominając to wydarzenie w dokumencie Miss Americana, przyznaje, że nie wiedziała, na kogo buczy publiczność. Miała wrażenie, iż to ona jest winna całej sytuacji. Tamto wydarzenie ukształtowało jej sposób myślenia o branży muzycznej i jej przedstawicielach. Ustanowiło także punkt odniesienia dla wieloletniego konfliktu z raperem i jego ówczesną rodziną. Ponadto nauczyło Taylor, jak ważne jest siostrzeństwo w branży zdominowanej przez mężczyzn. Gdy Beyoncé pojawiła się na scenie, wygrywając kolejną nagrodę, nie wygłosiła swojego przemówienia. Tylko oddała głos uciszonej wcześniej nastolatce. Teraz Taylor jest jedną z największych artystek XXI wieku, a młodsze twórczynie mogą liczyć na jej wsparcie. Podczas The Eras Tour Swift oddaje głos mniej znanym artystkom, takim jak zespół Haim, Gracie Abrams czy Phoebe Bridgers. Wielki sukces gwiazd każe ludziom negować ich osiągnięcia. Rosnąca popularność Taylor Swift wiąże się bezpośrednio z powstawaniem pierwszych plotek i oszczerstw. W 2010 roku główną teorią spiskową dotyczącą Swift był zarzut, jakoby ta nie pisała tekstów swoich piosenek. Swift skomentowała doniesienia w typowy dla siebie sposób. Wydała trzeci album zatytułowany Speak Now – w standardowej wersji płyty napisała wszystkie piosenki. Album chwalono za przemyślaną koncepcję wizualną i różnorodność brzmienia. Marketingowo pomogły dwie piosenki nawiązujące do relacji Taylor z jej byłymi chłopakami. Dear John skierowana została do dwanaście lat starszego piosenkarza Johna Mayera, a Back To December to utwór przeprosinowy napisany specjalnie dla Taylora Lautnera, gwiazdy Zmierzchuktóry jest uznawany do dziś za najlepszego byłego chłopaka Swift. Nic dziwnego, skoro wciąż utrzymują kontakt, a Lautner wystąpił w ostatnim teledysku piosenkarki – I Can See You. Mężczyzna pojawił się także na The Eras Tour, gdzie towarzyszyła mu żona Taylor. Musiało być naprawdę śmiesznie, kiedy trójka Taylorów się spotkała. 

Taylor Swift – kiedy zmieniła się w popową księżniczkę?

Swift muzycznie zaczęła eksperymentować z popowym brzmieniem, zostawiając country za sobą. Opuściła Nashville i udała się do Nowego Jorku. Wymyśliła na nowo swój muzyczny wizerunek i postanowiła nawiązać współpracę z nowymi producentami muzycznymi. Red okazał się albumem-eksperymentem, który zachwycił wszystkich fanów. Najważniejszy element twórczości artystki pozostał bez zmian: muzyka była wciąż podporządkowana emocjom i doświadczeniom. Ostateczna przemiana piosenkarki country w popową księżniczkę nastąpiła wraz z premierą piątego albumu. 1989 stało się najpopularniejszą płytą w dorobku artystki. Shake It Off, Blank Space czy Bad Blood to utwory, których trudno nie znać. Szczególnie piosenka All Too Well, w której obrywa się samemu Jake’owi Gyllenhaalowi. Utwór okazał się tak wielkim sukcesem, że fani lata później otrzymali jego dziesięciominutową wersję wraz z teledyskiem wyreżyserowanym przez Swift. Wers, w którym gwiazda śpiewa, że sama się starzeje, ale dziewczyny aktora wciąż pozostają w jej wieku, to ikoniczny pocisk – podobnie jak fanowskie memy wyśmiewające nieudane związki Swift. To okres, w którym nawet osoby niesłuchające Taylor Swift bombardowane są jej twórczością – czy im się to podoba, czy nie. Niemal każdy kojarzy jej najpopularniejsze single. Sprawie nie pomaga fakt, że piosenki Swift nierzadko pojawiają się jako ścieżka dźwiękowa w popularnych hollywoodzkich produkcjach. Piąty album, jego popularność oraz nagrody mogłyby sugerować, że Swift osiągnęła maksimum swoich możliwości. Wtem nastaje 2016 rok: Kanye West w swojej piosence Famous określa Swift mizoginistycznym epitetem, sprowadzając jej całą postać i karierę do seksualnego pragnienia. 

Taylor Swift kontra Kanye West (i reszta świata)

Wybucha wojna pomiędzy Swift a Westem i jego ówczesną żoną, Kim Kardashian. Księżniczka popu zaprzecza, aby pozwoliła raperowi wykorzystać jej wizerunek w sposób, jaki to uczynił. Drużyna Kardashian–West odpowiada na jej oświadczenie spreparowanym nagraniem, w którym Taylor zgadza się na użycie obelżywego określenia. Internet płonie. Kim nazywa Taylor wężem, a internauci i dziennikarze masowo używają #TaylorSwiftIsCanceled i #TaylorSwiftIsASnake. Piosenkarka jest mieszana z błotem, postanawia zniknąć z Internetu i dezaktywuje swoje wszystkie social media. Zaszczuta randkuje między innymi z Tomem Hiddlestonem i Calvinem Harrisem. Ostatecznie przez sześć lat była w niemedialnym związku z angielskim aktorem Joe Alwynem. Swift wraca w 2017 roku wraz z szóstym albumem. Reputation jest muzyczną odpowiedzią na dramę z Westami i jednocześnie jej terapią. Artystka w rytmie elektropopu opowiada o tym, co robiła podczas medialnego uchodźstwa. Dojrzała muzycznie nie boi się spuentować Ye i jego manipulacji. Koncepcyjnie album nawiązywał do Gry o tron i podgatunku heist film. Przykładowo King of My Heart stanowi aluzję do Daenerys Targaryen i jej związku z Khalem Drogo. Nawiązania Swift do serialu nie powinny dziwić, bo artystka jest jego fanką. Jej koty nazywają się: Meredith Grey, Olivia Benson i Benjamin Button. W samym Hollywood mówi się o tym, jakoby Taylor przy współpracy z wytwórnią A24 planowała wyreżyserować pierwszy film pełnometrażowy. Reputation to ostatni album gwiazdy wydany pod szyldem Big Machine Records. Wytwórni, której dyrektor Scott Borchetta postanowił sprzedać prawa do oryginalnych nagrań jej pierwszych sześciu albumów Scooterowi Braunowi, menadżerowi Kany'ego Westa.

Taylor Swift – Miss Americana

Kiedy era Reputation dobiegła końca, przyszedł czas na Lover, czyli płytę poświęconą w całości różnym rodzajom miłości. Znajdziemy na nim utwory opowiadające o najprostszej partnerskiej miłości, ale także i mocne utwory, jak Soon You’ll Get Better. Piosenkę poświęconą chorej na raka Andrei Swift, mamie Taylor. Lover to nie tylko miłość. Jest to era, w której Taylor Swift po raz pierwszy w swojej karierze zabrała głos na tematy społeczne. Chociażby w You Need To Calm Dawn opowiedziała się za równością, a w The Man zwraca uwagę na brak równouprawnienia kobiet w codziennych prozaicznych sytuacjach. Feministyczna piosenka do dziś pozostaje jedną z najgłośniej śpiewanych podczas koncertów. Mimo żartobliwego fanowskiego zakazu śpiewania jej przez mężczyzn, dla których każdy dzień wygląda tak, jak w śpiewanym utworze. "][/NeEmbed] Zabranie przez Swift głosu spotkało się z oburzeniem ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa, który powiedział, że od teraz lubi jej muzykę o 25% mniej. Ujawnienie poglądów przez Swift sprawiło, że stała się postacią z krwi i kości. Ludzie zaczęli patrzeć na nią jak na człowieka, a nie wykreowany twór marketingowy. Odczarować negatywny wizerunek Taylor pozwolił także dokument Miss Americana, w którym zaprezentowała Only The Young – utwór zachęcający młodych do walki o swoją przyszłość i głosowanie w wyborach. Podczas pandemii artystka wydała dwie nowe płyty. Folklore i Evermore to alternatywne perły w dorobku Swift. Oba albumy są między innymi fabularną opowieścią o trójkącie miłosnym pomiędzy Jamesem, Betty i Augustine. Piosenkarka nawiązała nawet współpracę ze swoim idolem, Bonem Iverem. Piosenki Taylor nigdy nie były bardziej liryczne! Wiele osób, mających ją dotychczas za popową gwiazdkę, zmieniło zdanie, wsłuchując się w folkowe brzmienie ósmej i dziewiątej płyty. I ten eksperyment został nagrodzony wieloma nagrodami – w tym Grammy dla najlepszego albumu. Wśród swifties przyjęło się żartować, że Evermore jest znienawidzoną płytą artystki ze względu na słabą promocję albumu. Sama Taylor odniosła się do tych żartów podczas koncertu. Powiedziała, że kocha Evermore.

Taylor Swift. The Eras Tour 

Zdobywczyni dwunastu nagród Grammy postanowiła rozpocząć proces odzyskiwania praw do swoich wcześniejszych albumów. Tym sposobem w 2021 i 2023 roku nagrała ponownie Fearless, Red i Speak Now – reedycji towarzyszy dopisek Taylor’s Version. Kolejnym odzyskanym albumem będzie 1989 (Taylor’s Version), który zadebiutuje już 27 października 2023 roku. Pomiędzy Red (Taylor’s Version) a Speak Now (Taylor’s Version) wydała dziesiąty album zatytułowany Midnights. Płyta zawiera piosenki pisane przez Swift o północy w różnych etapach jej życia. Dlatego też utwory stylistycznie nawiązują do minionych epok księżniczki popu. Album odniósł komercyjny sukces i pobił rekord Spotify pod względem jednodniowej liczby wyświetleń. Dziesięć utworów z płyty znajdowało się jednocześnie w pierwszej dziesiątce na liście Bilboard Hot 100. Taylor Swift spełniła swoje marzenie. Wykorzystuje swój talent w pełni możliwości. W marcu bieżącego roku rozpoczęła międzynarodową trasę koncertową The Eras Tour. Koncerty Swift uratowały amerykańską gospodarkę. Natomiast Taylor Swift: The Eras Tour, czyli nagranie z koncertu, aktualnie wyciąga z opresji amerykańskich kiniarzy i nie tylko. Film podczas pierwszego weekendu zarobił 92,8 miliona dolarów. Można nie lubić Swift i jej muzyki, ale jej pracowitość i strategiczne myślenie robią wrażenie.

Na czym polega fenomen Taylor Swift?

Swifties uwielbiają Taylor nie bez powodu. Na pochwałę zasługuje pracowitość nie z tej ziemi, pozwalająca Swift na regularne wydawanie nowych albumów. Upór umożliwia jej sięganie po niemożliwe wręcz cele, a liryczne piosenki, w których nie brakuje pikantnych wersów, działają na wyobraźnię. Do tego dochodzą zachowania aktywistyczne, o które nie prosiliśmy, a które dostaliśmy. Nie wolno zapomnieć o świetnym kontakcie gwiazdy z fanami. Oświadczyny podczas spotkania ze Swift to już klasyka. Podobnie jak występy artystki podczas srogiej ulewy. Dodatkowo siedemnaście lat na scenie pomaga Taylor w tworzeniu niezwykłych więzi z wielbicielami. W 2023 roku pierwsze fanki Taylor Swift są pełnoletnie, a nawet mają dzieci, z którymi słuchają swoich ulubionych piosenek artystki. Dlatego też The Eras Tour zamyka Long Live. Piosenka niegdyś napisana przez Swift dla fanów, za których obecność dziękuje każdego dnia swojej kariery.   Kiedy myślę o Taylor Swift, widzę ciężko pracującą kobietę, spełniającą swoje marzenia z dzieciństwa. Kobietę, która już nic nie musi, a jednak wciąż zaskakuje swoich fanów. Artystkę totalną, która nie boi się zabrać głosu. I wreszcie – autorkę tekstów, z którymi od lat rezonuje. Jedno jest pewne: gdyby każdy pracował tak jak Taylor Swift, to żadna gospodarka nie musiałaby być ratowana.

Najlepsze filmy o muzykach wg Rotten Tomatoes

A jeśli lubicie poznawać historie muzyków, na pewno zainteresuje was ta galeria:
fot. Twentieth Century Fox
+46 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj