W środę 9 listopada fani serialu The Crown, który przedstawia historię inspirowaną życiem brytyjskiej rodziny królewskiej, doczekają się jego 5. sezonu. Akcja kolejnej odsłony fabularyzowanej produkcji rozgrywa się w latach 90-tych i skupia się w szczególności na historii rozpadu małżeństwa księżnej Diany (Elizabeth Debicki) i księcia Karola (Dominic West). Na nowy sezon jeszcze przed premierą wylała się fala hejtu. Wielu widzów zarzuciło twórcom, że ci celowo próbują zniszczyć reputację monarchów. Krytyka serialu wyraźnie nie spodobała aktorowi, Jonathanowi Pryce'owi.

The Crown - Jonathan Pryce o krytyce twórców serialu

W 5. sezonie serialu The Crown, Jonathan Pryce wcieli się w starszą odsłonę księcia Filipa, czyli męża królowej Elżbiety II (Imelda Staunton). Z okazji nadchodzącej premiery nowych odcinków serii Petera Morgana, aktor udzielił wywiadu portalowi Deadline. Odtwórca księcia Edynburga przyznał, że jest zawiedziony krytyką swoich kolegów po fachu. Pryce nie potrafi zrozumieć, dlaczego twórcy The Crown są obecnie krytykowani mimo to, że większość osób, która oglądała serial od 4. sezonów, doskonale zdaje sobie sprawę, że jest on jedynie inspirowany losami brytyjskiej rodziny królewskiej i nie wszystkie wątki przedstawione w odcinkach są oparte na faktach. Znaczna część wydarzeń z serialu została stworzona po to, aby dodać mu dramatyzmu:
Zdecydowana większość ludzi wie, że to dramat. Oglądają go od czterech sezonów.
Warto wspomnieć, że sam Netflix zareagował na krytykę ze strony widzów. W opisie oficjalnego zwiastuna 5. sezonu The Crown na YouTubie producenci dodali informację o tym, że serial jest jedynie inspirowany prawdziwymi wydarzeniami. 

The Crown - wątki z 5. sezonu oparte na faktach

fot. Netflix
+1 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj