Nie chodzi o to, że Sutton Foster nie radzi sobie w roli Michelle i nie potrafi sama przyciągnąć do ekranu. Po prostu od początku nakreślano nam znakomitą relację Fanny z Michelle, która była niesamowicie zabawna i napędzała Bunheads. Chemia pomiędzy tymi dwiema aktorkami sprawiała, że ich słowne starcia okraszone niegłupimi dialogami oglądało się z uśmiechem na twarzy, a ręce momentami same składały się do oklasków.

[image-browser playlist="600390" suggest=""]©2012 ABC Family

W końcu poruszono kwestię strachu Michelle przed nauczaniem. Bohaterka wyrzuca to z siebie podczas rozmowy z matką Boo. Powody na pewno wiarygodne, choć spodziewałem się jakiejś traumy związanej z tą sytuacją. Michelle robi także świetne wrażenie w momencie, gdy karci Sashę. Wygląda na to, że buńczuczna nastolatka po raz pierwszy dostaje burę w swoim życiu, gdyż zajęci kłótniami rodzice o niej zapominają. Wydaje się, że może to wpłynąć ciekawie na jej relację z Michelle, którą można by rozbudować w atrakcyjnym kierunku.

Wątek nastolatek wypada tym razem świetnie. Ich rozmowy sprawiają bardzo naturalne i wiarygodne wrażenie. Czuć tę płynność w grze dziewczyn, które wyglądają jak koleżanki podczas pogawędki, a nie młode niedoświadczone aktorki. Pogłębiają także swoją relację z Michelle, co kończy się zabawną sytuacją z Ginny.

Bunheads bez Fanny pozwala nam spojrzeć na Michelle z innej perspektywy. Tak jakby Fanny chciała ją nauczyć dojrzałości, gdyż sama bohaterka jest czasem zagubiona i roztrzepana, a jak sama wspomina, nie czuje się dorosła. Nauczanie, problemy z uczennicami i konflikty sprawiają, że Michelle musi zachowywać się zupełnie inaczej - nie do końca tak, jak sama lubi.

[image-browser playlist="600391" suggest=""]©2012 ABC Family

W odcinku mamy kilka scen baletu, które po raz kolejny są świetnie nakręcone. Twórcy wyraźnie wiedzą, że trzeba to filmować na długich dalekich ujęciach, aby wrażenie nabierało wiarygodności. Dobrze również, że wybierając młode aktorki, nie zapomniano o ich baletowym przygotowaniu. To, co pokazują w serialu, nie jest czymś, czego da się nauczyć ot tak, na planie.

Bunheads imponuje przede wszystkim wyśmienitym scenariuszem, który nasycony jest błyskotliwymi dialogami śpiewająco odgrywanymi przez obsadę. Serial jednocześnie potrafi bawić, śmieszyć i zmusić do myślenia. Gdy powróci Fanny, może być tylko lepiej.

Ocena: 7/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj