Burzliwy okres panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego – myślę, że to idealny materiał do powieści na temat polityki, władzy oraz… seksu.  Zwłaszcza, gdy zastanowimy się, jak naprawdę mogła wyglądać polityka za rządów ostatniego króla Polski oraz kto faktycznie miał największą władzę. A były to... kobiety. I to nietuzinkowe. Tym tropem poszła właśnie Manuela Gretkowska, polska pisarka, która nie boi się żadnego tematu w swojej twórczości. Tytułowymi faworytami są Elizabeth Lubomirska, Izabela Czartoryska oraz Magdalena Sapieha. Każda z nich miała wpływ nie tylko na Poniatowskiego, ale również na politykę wewnętrzną, jak i zagraniczną Polski. Pierwsza z nich, Elizabeth, to kobieta ambitna i inteligentna, która romans z królem traktuje jako zagrywkę do zdobycia władzy oraz tronu dla swojej rodziny, czyli wpływowych Czartoryskich. Lubi działać, wymyślać intrygi oraz nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć zamierzony cel. Jest gotowa na wszystko i niczego się nie boi. Druga, młodziutka Izabela, wydaje się zagubiona na królewskim dworze jak dziecko we mgle. Mało kto – nawet jej mąż – traktuje ją z szacunkiem. Arystokracja uważa się ją za niemądrą kobietę i mało poważną kontrkandydatkę do zdobycia wpływów u Stanisława Augusta Poniatowskiego. Jednak im więcej Izabela dowiaduje się o polityce, tym coraz lepiej buduje swoją pozycję wśród szlachty polskiej. I nie tylko... Trzecia, Magdalena, jest  najuczciwsza wśród wszystkich. Wydaje się, że to ona darzy króla prawdziwym uczuciem.  Kocha go z całego serca (rodzi mu królewską córkę) i wyraźnie to pokazuje. Nie interesują ją polityka, zdobycie władzy oraz osobiste korzyści – Magdalena pragnie tylko zostać prawowitą żoną Poniatowskiego i żeby ich związek był uznany w oczach Boga i społeczeństwa. Lubomirska, Czartoryska i Sapieha – która z nich wykorzysta szansę, jaką daje bycie królewską faworytą? Która zyska, a która straci? Nie zapomnijmy, że o swoje upomina się caryca Katarzyna Wielka, która również okazuje się ważną kobietą w życiu Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Źródło: Znak
Władza, intrygi, seks – tak w dużym skrócie wygląda królewski dwór w Faworytach. Okazuje się, że o losach Polski decydują wszyscy poza… samym królem. Stanisław August Poniatowski w powieści Manueli Gretkowskiej to człowiek, który tak naprawdę nie nadaje się na władcę. Jest słaby, naznaczony przez chorobę (padaczka), brakuje mu pewności siebie (poza sypialnią), nikt nie liczy się z jego zdaniem, a sam woli unikać konfrontacji, niż zmierzyć się z trudnościami. Tak naprawdę Poniatowski w Faworytach to postać, która w czytelniku nie wzbudza sympatii, a raczej pogardę. Bo jest marionetką w rękach wszystkich: swoich kochanek, szlachty, ale najbardziej – carycy, której zawdzięcza tron. Pod względem fabularnym Faworyty to opowieść polityczna, która tak naprawdę jest uniwersalna. Wystarczy zmienić okres historyczny, postaci, ale schematy postępowań i decyzje są zawsze takie same, bez względu na czas i miejsce.
Manuela Gretkowska nie zapomina w swojej książce o tym, co uczyniło ją rozpoznawalną wśród współczesnych pisarzy polskich. W Faworytach znajdziemy wszystko, o czym polscy autorzy oświecenia nigdy by nie wspomnieli w swoich utworach: opisy seksu (niekiedy bardzo brutalnego, zwłaszcza na koniec książki), krwawego polowania, Gnojnej Góry, która rośnie cały czas, a nawet elementów stroju kobiecego, które panie zakładały w czasie miesiączki. Dzięki temu polskie oświecenie, które kojarzy się z ładem, czystością i klasyczną prostotą, nabiera charakter.  Jest brudne, chaotyczne i… ludzkie. Na okładce Faworyt znajdziemy takie zdanie: „Bo stroje  dekoracje się zmieniają, ale zawsze chodzi o seks i władzę”. I tak najprościej można podsumować najnowszą powieść Manueli Gretkowskiej. Myślę, że autorka jeszcze nie jeden raz nas zaskoczy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj