Obi-Wan, Anakina, Ahsoka i Rex w przebraniach wyruszają zinfiltrować stolicę handlarzy niewolników. Ahsoka tym razem występuje w roli niewolnicy, co jest przyczyną krótkiej acz zabawnej wymiany zdań z jej mistrzem.
[image-browser playlist="606551" suggest=""]
Cały wątek na Zyggeri jest ciekawie zrealizowany. W powietrzu wyczuwalne jest napięcie - jakby towarzyszyło nam wielkie oczekiwanie sceny, w której Anakin straci panowanie nad sobą i zawładnie nim, chociażby przez chwilę, Ciemna Strona Mocy. Trochę mieszane odczucia budzi fakt, że Zyggerianie zbyt łatwo akceptowali każdą informację, jaka płynęła od Anakina. Jak na handlarzy niewolników, było to zbyt ufne. Oczywiście jest to serial animowany, więc jest to jedno z uproszczeń, na które można przymknąć oko.
Gdy już dochodzi do punktu kulminacyjnego podczas aukcji, pozostawia on mieszane odczucia. Samo nawiązanie do "Powrotu Jedi" jest perfekcyjne i mile widziane, ale odnoszę wrażenie, że Anakin i Obi-Wan zbyt łatwo dali się złapać Zyggerianom. Liczyłem przynajmniej na dłuższe starcie, w którym nasi bohaterowie musieliby uznać wyższość swoich przeciwników.
Interesująco jest na planecie, na którą wywieziono Obi-Wana - bezwzględność tamtejszego władcy, który pozbawił życia kilku Togrutan tylko po to, by umocnić swoje słowa, jest odpowiednia - takich zachowań należy spodziewać się po handlarzach niewolników.
[image-browser playlist="606552" suggest=""]
Mam wrażenie, że twórcy przypomnieli sobie krytykę z pierwszych sezonów, gdy Republika ciągle wygrywała. Od początku czwartego sezonu mamy nutkę różnorodności, kiedy zło odnosi sukcesy, nawet jeśli są one chwilowe. Odcinek przyzwoity, z wieloma atrakcyjnymi smaczkami - najpewniej sam finał wątku będzie sprawiać o wiele lepsze wrażenie.
Ocena: 7/10