Przez ostatnie epizody serii Ezra wydawał się murowanym kandydatem na "A". Mogliśmy zapierać się rękami i nogami, że wszystkie tropy wskazują na niego, a umieszczenie w środku jego intrygi związku z Arią to diabelskie posunięcie godne Zła Wcielonego. Ale – zaraz, zaraz – czyż nie polujemy na "A" od lat? Idealny kandydat Ezra aż za bardzo pasował do schematu. Wiadomo było, że ma swoje sekrety (kto w tym zakłamanym serialu nie ma?), ale czy fani byli skłonni postawić swój majątek na tożsamość najbardziej tajemniczego wroga "Kłamczuch"? Okazuje się, że Wróg Numer Jeden po raz kolejny umknął nam z pola widzenia.
Mimo że Ezra stracił w ostatnim odcinku na wiarygodności jako potencjalny "A", to jednak jego starcie z Arią było najbardziej ekscytującym momentem odcinka. Razem z bohaterką wstrzymywaliśmy oddech w ciemnym lesie i drżeliśmy ze strachu, gdy w końcu Ezra ją odnalazł. Cóż tego, że Aria kocha Ezrę – nikt z nas po tym wszystkim, co znalazła w jego domku, nie byłby zdziwiony, gdyby zepchnęła go w przepaść.
Odkąd Spencer wpadła na Ezrę trzy odcinki temu w pubie, czekaliśmy na konfrontację między zakochanymi, która ostatecznie miała nam pokazać prawdziwe oblicze bohatera. Jednak już od początku odcinka ci, którzy stawiali na to, że Ezra jest "A", mogli zacząć mnożenie wątpliwości. Same "Kłamczuchy" przestały wierzyć w słowa Spencer, gdy jej uzależnienie wyszło na jaw. Czy skrywana tożsamość Ezry była wytworem jej otumanionego używkami umysłu? Mogliśmy podejrzewać, że wykreowała pozorne niebezpieczeństwo ze strony nauczyciela w trakcie halucynacji. Okazało się jednak, że Ezra, jak przystało na bohatera Słodkich kłamstewek, ma sporo za uszami.
Mimo że śledztwo "Kłamczuch" dotyczące ukochanego Arii stanowiło oś odcinka, to obnażenie nałogu Spencer było kolejnym przyciągającym uwagę posunięciem "A". Dziewczyna nie tylko straciła wiarygodność w oczach przyjaciół, ale też w najbliższym czasie znajdzie się w sytuacji nie do pozazdroszczenia w ramach swojego związku z Tobym. Trudno oczekiwać też od rodziców i przyjaciół Spencer, że pozostawią jej zrujnowaną psychikę i organizm samym sobie. Czy uzależnienie Spencer osłabi tempo nadchodzących odcinków? Może wręcz przeciwnie – jej przyjaciółki będą miały więcej do zrobienia, gdy zajmą się weryfikacją jej słów? Z pewnością dobrze zrobi serialowi, gdy rolę najsłabszego ogniwa przez jakiś czas będzie odgrywał ktoś inny niż wiecznie przerzucana z kąta w kąt Emily.
[video-browser playlist="635250" suggest=""]
Zakrywając swoje ciemne sprawki uzależnieniem Spencer, Ezra tylko na chwilkę zdjął z siebie uwagę przyjaciółek. Jego posunięcie było z pewnością jednym z tricków godnych "A", ale jak zwykle w tym serialu - tropy zostały zatarte, a prawda nadal leży schowana pod dywanem. Allison po raz kolejny gdzieś zaginęła, a przeniesienie sedna odcinka na tożsamość Ezry namnożyła kolejne tajemnice w małym miasteczku. Wydawać się mogło, że tekst dotyczący Allison, który Aria znalazła wśród rzeczy Ezry, miał być tropem dla przyjaciółek w odkryciu tajemnic "zmartwychwstałej" przyjaciółki, ale w trakcie kłótni z ukochanym dowód rzeczowy wyślizgnął się bohaterce z rąk. Co tak naprawdę Ezra zawarł w swoim tekście, ile wiedział o Allison i czy były to rzeczy nowe dla bohaterek – nie dowiemy się pewnie tego w najbliższym czasie. Sam jednak fakt, że znał Allison i pisał o niej książkę, rzuca nowe światło na jego przeszłość oraz całkowicie podważa jego wiarygodność i związek z Arią. Czy Ezra mówi prawdę? Oczywiście, że nie do końca – przecież śledzi "Kłamczuchy" i nadal współpracuje w tajemniczy sposób z Moną. Pytaniem odcinka pozostaje: czy jego historia zostanie uzupełniona i zweryfikowana w następnych odcinkach, co pomoże w odnalezieniu Allison. Oby niezbyt szybko, bo im więcej zagadek i fałszywych tropów, tym lepsze epizody Słodkich kłamstewek.