Lane 4 przedstawia widzom główną bohaterkę, która jest wycofaną, zamkniętą w sobie dziewczynką z jedną pasją w życiu. Tego typu postacie są często problematyczne w opowieściach z drugim dnem, bo trzeba aktorsko przekazać coś więcej, gdy postać nie mówi prawie nic. To nie zawsze wychodzi, gdy dostajemy spojrzenie pełne niepewności, ciekawości i niepokoju, za którymi idzie za mało słów i emocji. Młode aktorki starają się oddać ten aspekt opowiadanej historii, jak tylko potrafią, ale zbyt często to po prostu gra spojrzeniami, która nie niesie ze sobą odpowiedniej dawki realizacyjnego kunsztu. Takiego, który mógłby pokazać, że coś się w Amandzie zmienia i staje się ona postacią ciekawszą, a wydarzenia mają na nią jakiś wpływ. Przez tę oszczędną formę Amanda zbyt często wydaje się jednostajna i pusta. Opis sugeruje sportową rywalizację dwóch dziewczyn z jednej drużyny. Nic bardziej mylnego! Aspekt zawodów pływackich jest istotnym elementem fabuły, ale bynajmniej nie najważniejszym. Raczej służy za paliwo napędowe do tego, o czym twórcy mają chęć opowiedzieć. Tak naprawdę Lane 4 to historia o dorastaniu i poznawaniu świata. Amanda przez swój introwertyzm ma trudniejsze zadanie w nawiązywaniu kontaktów i w emocjonalnej ekspresji. Szybko widać, że jej zainteresowanie koleżanką wykracza poza koleżeństwo. Patrzy na nią w tak specyficzny sposób, jakby na tym etapie życia sama nie była jeszcze pewna swojej seksualności. Bohaterka jest nią zafascynowana raczej na głębszym poziomie uczuciowym. Nigdy do niczego nie dochodzi. Amanda, eksperymentując również z chłopakiem, wchodzi w dorosłości. To takie swoiste poszukiwanie samej siebie i swojego miejsca w tym świecie.  Łatwo zrozumieć Amandę, gdy dostajemy przekaz z różnych stron. Specyficzna relacja z wiecznie zajętymi rodzicami i niepewność w nawiązaniu z nimi kontaktu jedynie pogłębia problemy dziewczynki w zrozumieniu zmian, które zachodzą w jej życiu w wyniku dorastania. Szkoda tylko, że wszystko jest tak oszczędne w środkach i pozbawione emocjonalnej wiarygodności. Poszczególne akcenty są na swoim miejscu, ale koniec końców, niewiele to niesie ze sobą, pozostawiając widza z dziwną pustką i wyparowaniem starań twórców gdzieś w połowie prowadzenia fabuły. Lane 4 to zasadniczo po prostu historia o dorastaniu z perspektywy zamkniętego, trochę zagubionego dziecka. Jednak gdzieś w tym brakuje emocjonalnej głębi, trafnych wniosków czy puenty dającej do zrozumienia, że kryje się w tym coś, co na długo zostanie z widzem. Po seansie czuć tylko obojętność.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj