Cliffhanger z poprzedniego odcinka mógł wskazywać, że piąta odsłona miniserialu Mars będzie najlepszą ze wszystkich dotychczasowych. Widok gigantycznej burzy pyłowej robił spore wrażenie. Informacje zawarte w piątym epizodzie na jej temat są rzeczywiście zdumiewające. Dlaczego? Ze względu na ogrom i siłę tego zjawiska. Burze pyłowe na Marsie mogę obejmować nawet całą planetę (!), towarzyszą im potężne wyładowania atmosferyczne i mogą trwać tygodniami, czy też miesiącami. Skala i długość tego zjawiska jest naprawdę zadziwiająca i imponująca. Są to rzeczywiście bardzo ciekawe informacje, które doskonale pokazują, jak trudne warunki czekają na ludzi na Marsie. Jednakże burze pyłowe stanowią jedynie otoczkę i wstęp dla głównego motywu całego odcinka, a więc wpływu izolacji na psychikę ludzi. Czy ten temat dorównuje świetnemu wprowadzeniu? Pobyt na Marsie, a nawet sama podróż na niego, to gigantyczne wyzwanie dla psychiki astronautów. Jak wynika z piątego odcinka, szybsze załamanie psychiczne może dotyczyć osób, które na Czerwoną Planetę dotarły stosunkowo niedawno, a niekoniecznie tych przebywających na niej już od dłuższego czasu. Wszystko zależy od człowieka, każdy jest inny i inaczej reaguje na ekstremalnie izolowane środowisko, jakim jest statek kosmiczny czy baza na Marsie. Bardzo intrygująca kwestia, ponieważ przykładowo na pierwszy rzut oka wydaje się, że im dłuższy pobyt na Czerwonej Planecie, tym podatność na załamanie psychiczne jest większa. Jednak część fabularna odcinka przedstawiła tę sprawę zupełnie inaczej. To właśnie pierwsi ludzie na Marsie, którzy byli poddani w sumie największej presji ze wszystkich misji załogowych, wydawali się być tymi spokojniejszymi i odporniejszymi na efekty izolacji, a największe załamanie psychiczne dotyczyło osoby, która nie przebywała na Czerwonej Planecie tak długo, jak pierwsi osadnicy. Jest to bardzo interesujące zagadnienie, dające sporo do myślenia i na pewno stanowiące nie lada zagwozdkę dla wszystkich przygotowujących misję marsjańską. Niby część fabularna na papierze wydaje się złożona i nurtująca, jednak w rzeczywistości dość nuży podczas oglądania. Większość scen prezentuje się „statycznie” i nieco płasko, brak im dynamiki i polotu. Zwyczajnie jest jakoś tak nijako, mimo że interakcje między bohaterami nabrały pewnej głębi. Jednak Mars nadal nie daje wyraźnego wrażenia widzowi, że bohaterów łączą jakieś bardzo złożone relacje, co powinno być oczywiste i mieć odzwierciedlenie w dialogach. Jest to duży błąd i jedna z tych kwestii, która wpływa na przeciętność całej produkcji. Choć część fabularna skupia się na naprawdę ciekawym temacie, zawiera sporo suspensu, to i tak, o dziwo, nie jest wciągająca. O bohaterach widz wie trochę za mało, są bardzo mało wyraziści, a interakcje między nimi są z reguły nijakie. Należy dodać do tego niezbyt pasjonującą akcję i całość wypada niespecjalnie. Część dokumentalna odcinka jest za to przedstawiona dużo solidniej. Co najważniejsze, zawiera sporo ciekawych informacji. Bardzo zaskakujące i zarazem interesujące było np. omówienie rosyjskiej symulacji Mars 500 dotyczącej izolacji ludzi w warunkach porównywalnych do tych, które będą panować podczas podróży na Czerwoną Planetę. Zdumiewające było to, że na sześć osób o porównywalnych poziomach inteligencji i jednakowym wyszkoleniu, które wzięły udział w tym projekcie, tylko dwie z nich zachowały równowagę psychiczną. Astronauci wybierający się na Marsa będą musieli cechować się niesamowicie mocarną mentalnością. Jeśli „zwykła” symulacja tak zadziałała na ludzi, to czy ktokolwiek faktycznie jest w stanie wytrzymać psychicznie wyprawę, a potem pobyt na Czerwonej Planecie? Zagadnienie to stawia bardzo ciekawe pytania i wskazuje na ogromną złożoność psychiki i jej ogromne zróżnicowanie wśród ludzi. Możliwe, że to właśnie ten aspekt będzie kluczem w zdobyciu Marsa, a nie technologia. Zdecydowanie jest o czym dywagować. W piątym odcinku Mars ponownie nieco nie wykorzystuje swojego potencjału. Część dokumentalna jest bez zarzutu, omawia poszczególne tematy w sposób bardzo interesujący i satysfakcjonujący. Natomiast fabuła ciągle zawodzi, zarówno pod względem scenariusza, jak i aktorstwa. Gdyby część fabularna odcinka stała na tym samym poziomie co dokumentalna, to odcinek byłby naprawdę rewelacyjny do oglądania. Jednak całość daje tylko niezłe wrażenie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj