„Serpent” - bo wymykał się niczym żmija, „Bikini killer” - bo mordował turystów. Tak określano Charlesa Sobhraja – mistrza oszustw, ucieczek z więzienia i seryjnego mordercy.
Na tropie węża jest biografią Charlesa Sobhraja, psychopatycznego, seryjnego mordercy grasującego w Azji w latach 70. Po krótkim wprowadzeniu mającym na celu pokazanie, dlaczego postać Charlesa Sobhraja jest tak interesująca, autorzy przeprowadzają czytelnika przez cały jego życiorys. Zaczynają od przybliżenia sylwetek rodziców, dzieciństwa, czasów nasilonej działalności przestępczej, aż kończą na aresztowaniu. Dzięki temu mamy pełen obraz tego przestępcy.
A jaki jest Charles Sobhraj? To postać właściwie do końca nieodgadniona. O sobie i swoim dzieciństwie sam mówi niewiele. O motywach krzywdzenia ludzi również. Ciekawe jest to, że tak naprawdę nigdy nie był przywiązany do żadnego człowieka. Jedyna osoba, z którą się w jakiś sposób liczył, to prawnik, który zaintrygowany osobowością Sobhraja wyciągnął do niego pomocną dłoń, kiedy to Charles przebywał w więzieniu. Poświęcił mu sporo czasu na rozmowy, ofiarował bezinteresownie kilka niezbędnych drobiazgów. Być może to jest klucz do rozwiązania zagadki osobowości Sobhraja i jego morderczych skłonności. Już od wczesnego dzieciństwa nigdy nie był dla nikogo naprawdę ważny. Zapatrzony ślepo w ojca – bez wzajemności, wychowywany przez chłodną, wietnamską matkę wśród gromadki jej dzieci z kolejnego małżeństwa. Nikogo nie interesowało jego zdanie i jego potrzeby. Co dziwne, już jako dorosły człowiek przyciągał ludzi niczym magnes, manipulował nimi, wykorzystywał. Okazuje się to być cechą wielu seryjnych morderców, takich jak Ted Bundy czy Charles Manson. Charyzma, inteligencja plus niejednokrotnie prezencja powodują, iż ludzie wręcz sami lgną do takich drapieżników. I taki właśnie był Charles Sobhraj.
Na tropie węża jest oczywiście historią true crime. Opisuje prawdziwe wydarzenia i prawdziwego zbrodniarza. Jak podkreślają autorzy, jedynie nazwiska niektórych postaci zostały zmienione, aby chronić tożsamość ocalałych ofiar i ich rodzin. Zainteresowanie tak starymi zbrodniami może wynikać z pojawienia się na Netfliksie miniserialu bazującego na historii Charlesa Sobhraja. Jednak w najmniejszym stopniu nie umywa się on do książki. Papierowa wersja historii Sobhraja jest przede wszystkim ukazana w sposób chronologiczny. Każda z ofiar jest pokrótce opisana, aby czytelnik mógł zrozumieć, w jakich okolicznościach znalazła się na drodze tego azjatyckiego drapieżnika. Natomiast film to jeden wielki mętlik. Ciekawą sprawą w książce są również odczucia samych autorów, którzy podczas zbierania materiału mieli okazję osobiście spotkać i rozmawiać z Sobhrajem: „Poczułam się, jakbym spotkała gwiazdora filmowego. Sprawiał wrażenie człowieka poważnego i, co dziwne, odpowiedzialnego. Dopiero później przypomniałam sobie, że początkowo budził we mnie niechęć, ale na podstawie zapisków w dzienniku uznałam swoją reakcję za typową: byłam oczarowana, chciałam, żeby mnie polubił. Owszem, świdrował mnie spojrzeniem, emanował zwierzęcym magnetyzmem, jakby oprócz nas nie było nikogo i moglibyśmy w spokoju przystąpić do długiej swobodnej rozmowy”.
Na tropie węża jest dobrą, prawdziwą opowieścią. Połowa sukcesu to bardzo ciężka, a zarazem rewelacyjna praca autorów, gdyż książkę naprawdę przyjemnie się czyta. Natomiast druga połowa to historia stworzona przez samo życie, a właściwie przez Charlesa Sobhraja. Książka naprawdę godna polecenia.