Rekrut powraca do miejsca, w którym dość emocjonująco zakończył się 2. sezon. Nolan wrobiony w bycie brudnym gliną to wątek z genialnym potencjałem i przez większość odcinka jest on całkiem sprawnie wykorzystywany. Pojawia się duża doza niepewności, a los Nolana wydaje się malować w czarnych barwach. Takim sposobem dostajemy odcinek w mniej humorystycznym tonie, do którego są przyzwyczajeni fani serialu, mamy więc momenty napięcia napędzające rozwój fabuły. Problem polega na tym, że w pewnym momencie wszystko zaczyna iść na skróty. Do mniej więcej 3/4 odcinka widać dobry pomysł, budowany potencjał, okazjonalne emocje, aż nagle z niewiadomych przyczyn wszystko zostaje ucięte tasakiem. Czuć więc, że pod koniec scenarzysta nie jest zainteresowany rozbudowywaniem tematu  i chce go jak najszybciej zakończyć. Przecież decyzja Armstronga o ucieczce ze szpitala, co też jednoznacznie udowadnia podejrzenia wobec niego, jest dziwnie wymuszona. Trudno do końca zrozumieć motywacje bohatera, gdy policja nie miała żadnego dowodu na jego winę, a odnalezienie paczki z kasą w grobie jego żony nie wydaje się szczególnie te kwestie rozwiązywać. To też doprowadza do finału, który kończy wszystko raz dwa, a Nolan w sposób przesadzony staje się supergliną rozprawiającym się z całą grupą zbirów. Trudno uznać to za plus czy nawet przymknąć oko, bo widać, że wybory scenarzysty są dość naciągane i ważne było, aby jak najszybciej wrócić do statusu quo i lubianej konwencji Rekruta. Ta historia zasługiwała na więcej i powinni byli ją troszkę przeciągnąć, bo tak pozostaje wrażenie, że nawet jak coś poważnego się przytrafi bohaterom, twórcy rozwiążą to dość banalnie.
fot. materiały prasowe
+4 więcej
Oczywiście jest w tym dużo dobrych momentów wynikających z charakteru serialu oraz specyficzności wszystkich postaci. Mamy na przykład ulubionego prawnika, który we współpracy z Nolanem pokazuje swoje zalety, albo wątek ciąży Lopez z ogromnym potencjałem humorystycznym. Zastanawiam się więc, czy West przeniesie się do ojca, jak to odcinek zasugerował? Czy może zostanie wprowadzony nowy oficer szkoleniowy? Jest w tym szansa na trochę świeżości w 3. sezonie. Rekrut rozpoczyna się solidnie, ale pozostawia niesmak w tym, jak szybko i banalnie kończy wątek z ogromnym potencjałem. I to bez jakichś większych konsekwencji - umówmy się, nagana to jedynie formalność, bo jego awans równałby się z końcem serialu. Powrót do fundamentu rozrywkowego pewnie znów da wiele frajdy, ale tego typu ważniejsze wątki powinny być lepiej rozgrywane.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj