Sand Land zachwyca świetną animacją oraz wciągającą historią Belzebuba i jego towarzyszy. Jak wypadają pierwsze odcinki serialu anime, które powstało na podstawie mangi legendarnego Akiry Toriyamy?
Sand Land opowiada o księciu Demonów Belzebubie, który wyrusza w podróż wraz ze swoim towarzyszem Rabusiem i szeryfem Rao w celu odnalezienia Legendarnego Źródła. Ma ono zaspokoić zapotrzebowanie na wodę ludzi oraz demonów zamieszkujących pustynię, których nie stać na wysokie opłaty pobierane przez króla. Postapokaliptyczne pustkowie nie tylko jest pełne niebezpieczeństw, ale także skrywa bolesne tajemnice z przeszłości.
Anime powstało na podstawie mangi o tym samym tytule autorstwa Akiry Toriyamy, która została opublikowana w 2000 roku. Fani twórcy Dragon Balla i Dr. Slump musieli się naczekać wiele lat na animowaną wersję tej historii, która i tak zadebiutowała najpierw jako pełnometrażowy film w 2023 roku. Następnie przekształcono ją w serial anime, który trafił do widzów na całym świecie. I bardzo dobrze się stało, ponieważ to naprawdę dobra produkcja, która może się spodobać nie tylko fanom legendarnego mangaki.
Od razu w oczy rzuca się charakterystyczna kreska Toriyamy, której nie można pomylić z żadną inną. Szczerze mówiąc, nie jestem fanką połączenia animacji z CGI – nie za bardzo odpowiadało mi to choćby w ostatnim pełnometrażowym filmie Dragon Ball Super: Super Hero. Byłam pełna obaw, jak to będzie wyglądać w Sand Land, ale okazało się, że animacja jest po prostu wspaniała. Żywe kolory, płynne ruchy i znakomicie przedstawiony pustynny świat pozwalały lepiej wczuć się w historię tego nietypowego trio.
W Sand Land nie mamy do czynienia z recyklingiem wyglądu postaci, co czasem zdarzało się u Toriyamy. Drobny wyjątek stanowi Lucyfer, który jest bardzo podobny do Dabury z Dragon Balla. Natomiast główni bohaterowie są charakterystyczni, a co za tym idzie – wyjątkowi, więc nie ma poczucia powtórki z rozrywki. Belzebub to demon, który jest chłopcem lubiącym grać na konsolach i emanującym młodzieńczą energią. Czasem też robi prawdziwie "złe" rzeczy, jak przystało na diabła, np. nie umyje wieczorem zębów lub nie odda pożyczonej gry na czas. Strach się bać! Towarzyszy mu wiecznie narzekający demon Rabuś z zabawną fryzurą. Choć panuje przekonanie, że demony są groźne, to okazuje się, że ludzie są od nich znacznie gorsi, o czym przekonujemy się poniekąd na przykładzie Rao. Starszy i nieco zdystansowany mężczyzna skrywa mroczną tajemnicę, która bezpośrednio łączy się z brakiem wody. Jego tragiczna przeszłość sprawia, że to lekkie anime nabiera niespodziewanie poważnego tonu, a stawka wzrasta. Dzięki temu też walka z nikczemnym generałem Zeu emocjonuje. Ten jednowymiarowy złoczyńca nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel.
Największą zaletą Sand Land są główni bohaterowie. Wydawać by się mogło, że przygody różowego chłopaczka oraz dwóch starszych wiekowo towarzyszy raczej nie będą atrakcyjne dla młodych widzów. Jednak dynamika ich relacji oraz sympatia, jaką wszyscy wzbudzają, napędza fabułę, która została dobrze rozłożona na sześć odcinków. Jest czas, aby poznać bliżej postacie i świat. Twórcy nakreślili tę krótką historię z zachowaniem dobrego tempa rozwoju wydarzeń. Jeżeli chodzi o walki wręcz, to fani Dragon Balla będą raczej niepocieszeni, bo nie ma ich tu za wiele. Nie są też specjalnie efektowne. Natomiast nie brakuje widowiskowych sekwencji akcji ze strony Belzebuba czy Rao. Nawet starcia między czołgami potrafią trzymać w napięciu.
W pierwszym arcu pt. Opowieść o Księciu Demonów pojawia się kilka bardzo oryginalnych postaci, które tylko Toriyama mógł wymyślić – lud Płynków czy Pływacy. Dzięki nim nie brakuje jego charakterystycznego i nieco dziwacznego humoru. Od siódmego odcinka rozpoczyna się nowy wątek pt. Opowieść o Bohaterskim Aniele, który wprowadza nowe postacie. Belzebub, Rao i Rabuś dołączają do nowej przyjaciółki Ann z Ruchu Oporu, aby pomóc jej w odzyskaniu aquanium i uratowaniu Forest Land przejętego przez armię. Będą próbować powstrzymać Bohatera Muniela i generała Breda przed realizacją ich niecnych planów. Pierwszy z nich jest dość potężnym aniołem, dzięki któremu powinniśmy zobaczyć walki o większym rozmachu niż w pierwszej połowie sezonu. W końcu może też poznamy prawdziwy potencjał Belzebuba, który co prawda wykazał się kilkoma talentami, ale wydaje się, że jeszcze nie pokazał prawdziwej mocy, która w nim drzemie.
Sand Land to dobre, rozrywkowe anime, które może się spodobać nie tylko fanom Akiry Toriyamy. Historia nie jest skomplikowana, bo jednak serial jest skierowany do nastoletniej publiczności, ale starsi widzowie też powinni się dobrze bawić. Jak zwykle japońscy aktorzy głosowi – Mutsumi Tamura, Kazuhiro Yamaji i Chô – pokazali klasę, choć angielski dubbing wcale tak bardzo nie odstaje poziomem. Animacja zachwyca! I ciekawi, jak potoczy się historia z drugiej części sezonu, która również rozwija się w dobrym tempie. Nowy wątek prezentuje się obiecująco, a jeszcze wiele przed nami!