Bez wątpienia wydarzenia z poprzedniego odcinka moją ogromny wpływ na to, co dzieje się w kręgu i wokół niego. Śmierć Nicka na nowo zdefiniowała rzeczywistość, w jakiej znajdują się postacie. Postawiła przed nimi wyzwania, skomplikowała sytuacje, która i tak jest już bardzo trudna, ale także pojawiła się nowa postać – brat Armstronga.
Pojawienie się Jake'a zaowocowało wieloma ciekawymi sytuacjami. Miał zdecydowanie mocne wejście i od pierwszych minut widać, że będzie to niezwykle charakterystyczna postać. Na pewno imponuje stanowczością, tajemniczością i posiadaną wiedzą oraz podejściem do różnych spraw. Nie jest głupim nastolatkiem jak większość członków kręgu. Mało mówi, ale dużo wie i to widać na pierwszy rzut oka. Ponadto otacza go zła sława, co tylko dodaje mu szczypty pikanterii. Jakby tego było mało to pomimo niezbyt przychylnej opinii środowiska, w którym się znalazł, przyciąga z łatwością do siebie Cassie. Od pierwszego ich spotkania iskrzy między nimi - i to w dosyć irracjonalny sposób. Przecież jeszcze tak niedawno wszystko wskazywało na Adama (o czym ponownie twórcy raczyli nam przypomnieć w tym odcinku), a tu taki dosyć niespodziewany obrót spraw. W tej chwili trudno powiedzieć czy jest to coś złego, ale stanowi to kolejny ciekawy element układanki, którą bez wątpienia jest póki co brat Nicka. Natomiast sama końcówka pokazała Jake'a z jeszcze jednej strony. Można się było co prawda tego spodziewać, jednak równie dobrze można było się nabrać na jego nagłe nawrócenie. Jak jest naprawdę? Nie wiadomo, ale na pewno ponowne pojawienie się tego aktora na ekranie będzie podgrzewało atmosferę.
[image-browser playlist="607291" suggest=""]©2011 The CW Television Network
"Wake" wniósł również wiele do fabuły. Można było się naprawdę sporo dowiedzieć o pewnych aspektach magii i przeszłości, która od samego początku intryguje. To było zdecydowanie kolejną mocną stroną odcinka. Duża w tym zasługa dobrych relacji pomiędzy babcią Cassie, a wnuczką -dzięki niej zostaje ukazana rola głównej bohaterki w całej historii, znaczenie rodzin oraz przeznaczenia. Cassie w tym momencie nie jest gotowa wziąć na swe barki brzemienia, jaki zgotował jej los, choć z drugiej strony to dobrze wróży tej postaci. Będzie musiała dorosnąć, a przez to będzie mogła się pokazać z różnych stron. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze wątki romantyczne, które bezpośrednio związane są z rolą poszczególnych rodzin należących do kręgu. W tym odcinku została ukazana rola przeznaczenia i walki z nim w tym aspekcie oraz konsekwencji podejmowanych decyzji. To postawiło wielu bohaterów w trudnych sytuacjach i doprowadziło do cięzkich decyzji, które wpłyną na relacje członków kręgu. To będzie chyba najtrudniejsza rzecz do przeskoczenia. Jednak dzięki takiemu podejściu twórców do tych elementów serialu, stał się on bardziej wiarygodny, a tym sam realistyczny.
Niestety wciąż serial jest trochę sztuczny i robiony czasami na siłę, ale twórcy powoli radzą sobie z tym problemem. Były też i pozytywne zmiany - szczególnie w zakresie muzyki. Tutaj na pochwałę zasługuje dobór utworów, których nie było wiele, ale tym razem chyba ktoś pomyślał nieco dłużej na ich selekcją. Również charakterystyczne nucenie z czołówka, które zostało użyte później pasuje idealnie do bardziej mrocznych scen. Wprowadza dosyć niepokojącą atmosferę, która zwiastuje, że za chwilę może się wydarzyć coś nieprzewidywalnego.
[image-browser playlist="607292" suggest=""]©2011 The CW Television Network
The Secret Circle rozpędza się bardzo powoli. Tym razem udało się wreszcie skutecznie rozbudować serialową mitologię, skomplikować w przemyślany sposób fabułę. To wszystko w dużej mierze dzięki nowym postaciom - będą one mocnym punktem nie tylko tego odcinka, ale i produkcji, jeśli tylko showrunnerzy dadzą im więcej czasu ekranowego. "Wake" oglądało się przyjemnie w dużej mierze dzięki temu, że wreszcie można było poznać odpowiedzi i nieco przeszłości, która jest kołem napędowym historii młodej Cassie Blake.
Ocena: 7+/10