12. odcinek wydaje się trochę inny od poprzednich. Pierwszy raz wątek renegata został tak bardzo zepchnięty na margines, pozwalając rozwinąć charakterystykę postaci drugoplanowych. Zabieg na pewno potrzebny, bo przez ciągłe walkę z żołdakami generała Teslera pozostali bohaterowie byli zaniedbywani.
Tym samym akcja w większości skupia się na Ablu i Marze. Szef garażu po tym, jak odkrył tożsamość renegata udaje się w tajemniczą podróż, zostawiając dowodzenia właśnie Marze. Wątek Able'a jest nawet ciekawy i momentami potrafi zaskoczyć. Jego spotkanie z Tronem wypada interesująco, ale brakuje w nim kropki nad "i". Czy Able stanie się problemem i będzie chciał ochronić Becka przed krucjatą Trona? A może będzie sojusznikiem? Ciężko stwierdzić jednoznaczną odpowiedź.
[image-browser playlist="596701" suggest=""]©2012 Disney XD
Dzięki zmianie nacisku w narracji na innych bohaterów, Mara musi stawić czoło przeciwnościom losu i ulec wewnętrznej przemianie, dzięki czemu jej postać nabiera cech przywódczych. Czyżby chciano tym samym zasugerować jej rolę w przyszłej rebelii, która siłą rzeczy musi zakończyć się porażką?
Dla odmiany zaprezentowano nam bardzo spokojny odcinek oparty na rozwoju postaci, a nie na efektownej akcji. Wypada to nieźle, dając chwilę wytchnienia od ciągłej walki i technicznych fajerwerków.
Ocena: 6+/10