Czasem przy produkcji kolejnych sezonów (w tym wypadku drugiego) twórcy spoczywają na laurach i dopiero po czasie decydują się na zmiany. W Up All Night jest inaczej - od razu jesteśmy raczeni poważną zmianą konwencji serialu, która dodaje sporo świeżości. Gdy Ava przybiega do naszych bohaterów ze złą nowiną, jest to duże zaskoczenie, ale bezapelacyjnie pozytywne. Przez pierwszy sezon Chris był rodzicem siedzącym w domu, a Reagan zarabiała na życie - ich zamiana ról może jedynie nam zaoferować więcej humorystycznych atrakcji, będących gwarancją fantastycznej rozrywki.
[image-browser playlist="598686" suggest=""]©2012 NBC
Up All Night tradycyjnie prezentuje humor na dobrym poziomie, nie zniżając się do żartów wprawiających widza w zażenowanie. Prowadzone jest to w sposób subtelny, odpowiednio dawkujący nam kolejne gagi, przez co ciężko się nudzić. Pod tym względem Up All Night wygląda tak, jak w najlepszych odcinkach pierwszego sezonu.
W premierze drugiej serii zaprezentowano nową postać brata Reagan - Scotta (Luka Jones). Jest on zupełnym przeciwieństwem Reagan - spokojny, grzeczny, potulny, sympatyczny i dający sobą pomiatać w pracy. Przedstawienie Scotta wychodzi pomyślnie - po pierwszym odcinku da się go polubić i jak na razie można powiedzieć, że jest dobrym dodatkiem do serialu.
[image-browser playlist="598687" suggest=""]©2012 NBC
Interesująco się zapowiada wątek wspólnej pracy Chrisa i Scotta, czemu kategorycznie przeciwna jest Reagan. Świetnie, że nie zdecydowano się na prosty ruch z powrotem Chrisa do kancelarii prawniczej. Rzucenie go na głęboką wodę w zupełnie obcych dla niego warunkach może zaowocować wieloma zwariowanymi i zabawnymi przygodami.
Up All Night w drugim sezonie trzyma się bardzo dobrze, jednocześnie dodając nutkę świeżości potrzebnej do zainteresowania nowych widzów i polepszania jakości serialu. Szkoda tylko, że oglądalność nie dopisuje.
Ocena: 8/10