Tematem jest tajemnicza walizka, którą tajna organizacja chce odzyskać. W zasadzie jej zawartość jest nadal sekretem, bo nawet gdy otworzono ją, nie było w tym nic szczególnego, co by miało większy sens. Przypuszczam, że jest to początek jakiegoś wątku, który zostanie jeszcze rozwinięty w serialu Wynonna Earp albo jest to żarcik utrzymany w dość specyficznym poczuciu humoru tej produkcji. Nie jest to wykluczone, że w zasadzie był to tylko pretekst do rozwoju kluczowego wątku fabuły. Waverly znów kradnie odcinek, mając więcej czasu ekranowego niż tytułowa bohaterka. Pomysł na rzucenie dziewczyny na solową misję okazał się skuteczny i sprawdza się na ekranie. To pozwala na rozwinięcie jej ekranowej prezencji i fabularnego znaczenia. Nie brak jej uroku w scenie śpiewania, pewnej fajtłapowatości, gdy próbuje dowiedzieć się, co złoczyńcy robią z walizką oraz też nie brak sympatii do niej, gdy ucinają jej rękę. To jest jedna z lepszych scen odcinka, bo w takich rzadkich momentach w tym serialu pojawia się dramaturgia i emocje. Najgorzej wypada powrót Dollsa. Jego zmagania z opanowującą go mocą wypadają strasznie kiczowato pod względem realizacyjnym i aktorskim. Po prostu czuć, że to te momenty, gdzie twórcy nieudanie kombinują, bo nie mają budżetu na cokolwiek większego. Dlatego ani nie ma w tym napięcia, ani emocji, bo sposób, w jaki to ukazano, jest po prostu momentami śmieszny. Szczególnie scena z zianiem ogniem. W takim momentach trochę szkoda tego serialu, bo z ciut większym budżetem mogliby zrobić coś o stopień lepszego. Solidnie też rozwinięto wątek demona opanowującego Waverly. Trudno powiedzieć, kim jest ta istota i jaki dokładnie ma cel. Wprowadzony twist z przejściem do ciała Wynonny jest mało zaskakujący, ale sprawnie poprowadzony i mający potencjał na ciekawy rozwój w kolejnych odcinkach. Jest tutaj jakiś pomysł na coś więcej, więc liczę, że twórcy to wykorzystają. Intrygująco sprawdza się też wątek dziwnych zjaw opanowujących ciała sióstr z bratem-zboczeńcem. Czuć, że to jakiś większy wątek na resztę sezonu, który może nieźle rozruszać fabułę. Pozostaje jednak niepewność i pytanie o cel tych stworów. Brak nakreślonych motywacji na razie razi, ale jest to na tyle niezłe, że może się podobać. ‌Wynonna Earp oferuje ciut lepszy odcinek dzięki Waverly, ciekawemu prowadzeniu historii i rozwoju ważnych wątków. Nadal lekko, przyjemnie, ale wciąż bez szału.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj