Szósty odcinek Better Call Saul w końcu bardziej skupił się na Jimmym i jego skrywanych emocjach. Oglądamy jak krok po kroku rozpada się jego związek z Kim, gdzie każda podjęta decyzja przez obie strony oddala ich od siebie. Choć McGill postanowił nie skorzystać z pomocy psychologa, czym zawiódł swoją partnerkę, tak większym zaskoczeniem było podjęcie pracy przez Wexler u Ricka Schweikarta, wiedząc o planach Jimmy’ego. Uderza to tym bardziej, że w retrospekcjach, które pojawiły się na początku odcinka, wyraźnie widzimy, że to właśnie Kim motywowała naszego głównego bohatera do działania. Choć te sceny nie należały do najbardziej emocjonalnych w tym epizodzie, to mają największą wartość pod względem fabularnym i zbliżającej się przemiany w Saula Goodmana. Poza tym we flashbackach pojawił się Chuck, który jak zwykle z wyższością odnosił się do brata. Co prawda osoby odpowiedzialne za makijaż mogły się bardziej przyłożyć do swojej pracy, aby lepiej odmłodzić starszego z McGillów, ale i tak miło było zobaczyć gościnnie Michaela McKeana mimo, że niczym szczególnym się nie wykazał. Natomiast warto jeszcze raz podkreślić, jak bardzo emocjonalny był ten najnowszy odcinek, gdzie Jimmy musiał się mierzyć ze swoimi głęboko skrywanymi uczuciami. Informacja o śmierci pani Strauss ściskała za serce, a sam McGill naprawdę się przejął. Poza tym słowne starcie ze zestresowanym Howardem również niosło ze sobą dużo skomplikowanych emocji, głównie związanych z bezdusznym zachowaniem głównego bohatera. Napięcie między tymi postaciami było tak duże, że aż padło zakazane przekleństwo, które idealnie skwitowało całą sytuację. Jednak chyba najbardziej zapadł w pamięci ten chwilowy stan lękowy Jimmy’ego, którego niemal dosłownie powaliła wiadomość Kim o jej nowej drodze kariery. Zupełnie jakbyśmy widzieli Gene’a z przyszłości. Wszystkie te wydarzenia zaczynają wpływać na McGilla, ale ten jeszcze trzyma się w ryzach. Pytanie - jak długo? To wzbudza coraz większą ciekawość, jak sobie z tym poradzi. Na uwagę zasługuje również końcówka odcinka, gdzie Jimmy postanowił zrewanżować się młodym bandytom, którzy dotkliwie go pobili i obrabowali. Można było się domyślić, że ma plan wobec tych chłopaków, kiedy postanowił narazić się im po raz kolejny. Ale kto by pomyślał, że nauczy ich roztropności w taki dość specyficzny i wymyślny sposób, odwołując się niemal do przemocy. Z jednej strony Jimmy odstawił niezłe show, aby ich nastraszyć, a dodatkowo efektowne ujęcia budowały napięcie. Z drugiej strony zaskakuje i niepokoi, że główny bohater sięga po takie środki, żeby osiągnąć swoje biznesowe cele w stylu Slippin' Jimmy. Warto również wspomnieć, że jednym z bandziorów z kijem baseballowym był nie kto inny, jak Huell! Takie krótkie cameo na pewno ucieszyło fanów Breaking Bad, choć wolelibyśmy go zobaczyć w jakimś konkretniejszym zadaniu bez kominiarki na twarzy. Najmniej emocjonujący był wątek Mike’a, który zajął się stworzeniem odpowiednich warunków dla pracowników z Niemiec, budujących podziemne laboratorium. Jedynie zwrócił na siebie uwagę bezczelny Kai, któremu pewnie nie odpuści Ehrmantraut. Ta kwestia wyjaśni się dopiero w kolejnych odcinkach, kiedy Mike’owi może zabraknąć cierpliwości, co objawia się coraz wyraźniej na jego twarzy. Natomiast na największe pochwały zasługuje Giancarlo Esposito, który odwiedził Hectora Salamancę w szpitalu. Jego upiorną historię z dzieciństwa potęgował mrok panujący w sali. Poza tym ten monolog jednocześnie przytłaczał i fascynował, a także doskonale zdefiniował okrutny charakter tej niezwykłej postaci. Bez tej sceny można by uznać cały wątek związany z laboratorium za zbędny i nieinteresujący, a dzięki niej można go ocenić pozytywnie. Piñata to znakomity odcinek, choć prowadzony w powolnym tempie, ale za to bardzo emocjonalny. Wiele w nim było smutku, rozczarowania, złości i bezwzględności. Miejmy nadzieję, że w kolejnych epizodach te uczucia będą coraz silniejsze, bo minęliśmy już połowę sezonu, a Better Call Saul wciąż nie odkrywa wszystkich swoich kart, które mają uczynić serial jeszcze lepszym niż w poprzednich latach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj