dziś 3 część nowego cyklu, a w niej seriale kryminalne, dramaty, czy thrillery. Możliwe spojlery.
Dzisiaj ostatnia cześć cyklu- pisana z małym opóźnieniem w czasie. Dziś kolejna lista 6 seriali, oto jak się prezentują: Castle 6x03 Czy to już koniec krótkiej przygody Beckett z FBI? odcinek zakończył się sporym cliffhangerem i ciekaw jestem rozwinięcia tego wątku. Byłem pewien, ze twórcy dadzą Kate cały sezon w FBI bez problemów, by móc rozwinąć tego typu rzeczy w następnym. To  był jednak odważny krok. To co jeszcze mnie ucieszyło, to przede wszystkim większa rola Esposito i Ryana, bo muszę przyznać że ich brakowało. Pojawił się też kąśliwy jak zawsze Perlmutter, czy harda kapitan Gates. Liczę, ze nawet jak Beckett zostanie przywrócona do biura, to ekipa z NYPD będzie miała swoje wątki i swoje śledztwa. Przede wszystkim wrócił ten lekki humor(zasługa głównie Espo i Kevina i ich relacji z Rickiem). Nie spodobał mi się natomiast nowy detektyw- próbujący się dopasować, jak dla mnie trochę przygłupi. Wróciły wreszcie ciekawe sprawy tygodnia- to co było zwykle atutem tego serialu("hubba-hubba"). Zobaczyliśmy trochę amerykańskiej biurokracji i hierarchii w służbach ścigania( CIA przed FBI, FBI przed NYPD). Nie twierdzę że odcinek był świetny- bo nie był, ale był naprawdę dobry i widać że Castle wraca na wysoki poziom. hawaii five-O 4x03 Solidny odcinek za nami. Widzieliśmy w nim kilka ciekawych nowości: nowego aktora powracającego- Jorge Garcię(jako aktora drugiego planu bardzo lubię), zakończenie pracy wywiadowczej przez Catherine(jak dla mnie,  ona była najsłabsza postacią odcinka), Danny grał twardego glinę zamiast Steve'a(nareszcie)-wypadło dobrze, pojawił się motyw historyczny- scenarzyści postarali się, by historia przez nich napisana była prawdopodobna, nowa fryzura Daniela Dae Kim, poważniejszy(ni był zabawny) McGarrett. Brakowało mi przede wszystkim Kono( wiem ciąża i te sprawy), bo ona była takim balansem w tej "męskiej" ekipie, mało było też Kamekony. W zamian za to dostajemy więcej Maxa( to jeden z jego najlepszych odcinków), mniej pościgów( a szkoda, jak myślę o tym serialu to myślę-pościg). Serial ten nie jest może porywający, ale jest solidny(co jest ważne w tych niestabilnych "serialowych" czasach) z przepięknym krajobrazem, dlatego czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek. Mentalist 6x03 Jeden z tych radosnych odcinków. Za nami kolejne przymiarki Jane'a do szczątkowego profilu Red Johna. Tym razem na tapetę wzięty szeryf McCallister- mój osobisty faworyt. Patrick chciał sprawdzić, czy szeryf ma lęk wysokości, nie udało się go nakłonić kilkukrotnie, dopiero w finale odcinka McCallister pokazał że duże wysokości nie są mu straszne. Jane,poza próbą, zajął się jeszcze udzielaniem ślubów(jak się okazało ma licencję), a w tym odcinku były aż dwa. Widać że nasz bohater wreszcie odzyskuje formę, wyglądał znacznie lepiej niż w poprzednich odcinkach. Sprawa tygodnia nie była taka oczywista i sztampowa, choć tajemnicza specjalnie też nie. Jest to jednak poprawa. Twórcy chyba chcieli zrobić taki luźniejszy odcinek po forsowaniu tempa ze sprawą Red Johna w poprzednich epizodach. Podobała  mi się strasznie relacja między Jane'm i szeryfem i ich rozmowy, w których można wyczuć podtekst. Ponadto świetny Cho(moja ulubiona postać w tym serialu), wysoki poziom zaprezentował Wayne, bardzo mało było Teresy Lisbon, a Grace znów się nie popisała. Co jeszcze? Ano to, ze wreszcie Rigsby i Van Pelt są małżeństwem i uwielbiam sprawy ze starą bronią w tle. A więc wracamy do pytania: kto jest Red Johnem? Person of Interest 3x03 Musze przyznać, że myliłem się w swym pochopnym osądzie co do tego serialu. Na początku stwierdziłem, że albo porzucę ten serial, albo będę go oglądał od niechcenia jako taką "zapchajdziurę". Przez pierwszy sezon tak nawet było. Ten serial rozkręcał się jednak z odcinka na odcinek i dalej ma tendencję wzrostową. Musze przyznać że teraz wyczekuje nadejścia nowego odcinka, co jeszcze nie tak dawno było dla mnie nie do pomyślenia. Lubię bardzo kreację Reese'a czy Rooth, przekonuję się wreszcie do Fincha, nie najgorzej wypada Shaw czy det. Carter. Ostatnio zauroczyli mnie nowym podejściem. Zobaczyliśmy namiastkę "Seksu w wielkim mieście", czyli drinki, kluby i ploteczki naszego żeńskiego wianuszka. Słabsza była natomiast sprawa tygodnia, choć może było to zamierzone, żeby zrobić teraz lżejszą sprawę, mniej "zabójczą". Brakuje mi w tym sezonie udziału det. Fusco- jego postać twórcy co raz bardziej marginalizują, nie zauroczyła mnie też kolejna kobieta- Miss Morgan. Za to cieszę się, pomimo ze już polubiłem terapeutę,  że wraca Rooth do "świata żywych". Revenge 3x03 Nie do końca wiem jak ocenić ten odcinek. Niby wszystko wygląda ładnie, niby to wychodzą na prosta, ale wątków robi się znów tyle samo co w sezonie drugim, a może i więcej. Przecież powraca wcześniej zapowiadany Aiden(który okazuje się podwójnym agentem), pojawiła się kusząca Margaux i poznajemy nowego syna Victorii- Patricka Osborne. Każda plecie swoją własną intrygę, każda postać tkwi w sieci związków towarzyskich.  Za huraoptymistyczną oceną przemawia gra i rola Nolana i być może nowy Conrad(widząc jego słabość-nie tylko fizyczną), co do reszty, to nie mam pewności. Świetna była kłótnia i to wszystko.   Supernatural 9x01 Pomimo tego, że wyemitowane zostały już dwa odcinki mojego ulubionego serialu, ja dalej tkwię w pierwszym. Upadek aniołów spowodował szkody zarówno na Ziemi jak i wszędzie indziej. Osobiście uważam odcinek za trudny do zinterpretowania. Epizod miał przecież potencjał i jeśli jeszcze raz twórcy by się postarali, mogliby stworzyć dobry sezon. Z drugiej strony odcinek miał wiele ze słabego poprzedniego sezonu, a więc ten sezon może być równie słaby bądź nawet słabszy od poprzedniego, Znając poczynania twórców na przestrzeni ostatnich 2,3 lat, martwię się że pójdą tą drugą ścieżką. Ale tego dowiemy się dopiero za kilka odcinków. Teraz do rzeczy- odcinek miał kilka naprawdę miłych akcentów:pojawił się śmierć we własnej osobie(co zawsze ożywia serial),chwilowy powrót Bobby'ego(twórcy mówili że wróci na dłużej, także czekam), zdesperowany Dean, uśpiony Sam, targi z aniołami, nowy wojownik niebiański w postaci Ezekiela(pewnie trochę namiesza),gra aktorska jak zwykle dobra/poprawna, scenariusz z dziurami logicznymi(jak zwykle). Brakowało też kilku rzeczy/postaci: Crowley'a(gdzie jest nasz szarmancki władca piekieł?), jazdy po kraju, pomaganiu "słabszym",spania w tanich motelach, rozwiązywanie "zwykłych"spraw(tego już długo nie ma i chyba już się nie doczekam). Uwielbiany przeze mnie Misha Collins może mieć wreszcie imponujący sezon- przecież musi zmierzyć się z egzystencjalnymi, wręcz życiowymi problemami. Sam i Dean są wykończeni walką i my też jesteśmy znużeni oglądaniem tej niekończącej się batalii. Panowie scenarzyści: POSTARAJCIE SIĘ MOCNIEJ! A co wy sądzicie o tych odcinkach? Czy macie podejrzenia kto jest Red Johnem? Czy może sądzicie, że wiecie jak skończy się przygoda Beckett? Dzielcie się swoimi opiniami w komentarzach!!! Dejw
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj