Niejaki Stephen Cummings pozwał do sądu James Cameron. Mężczyzna żąda 300 mln dolarów odszkodowania, które pomogłoby mu ukoić ból po stracie bliskich. Jego zdaniem, to właśnie ich historię bezczelnie wykorzystał reżyser w swoim słynnym Titanicu. Cummings utrzymuje, iż do Camerona dotarły jego opowieści z kurortu na Florydzie. W roku 1988, dzielił się tam historią swoich krewnych - małżeństwa, które wybrało się na feralny rejs. Z tej dwójki przeżyło tylko jedno. I właśnie to miało stać się główną inspiracją dla historii Rose i Jacka, na co on sam - jak podkreśla - nigdy nie wyraził zgody. Czytaj także: Ben Affleck zrezygnuje z roli Batmana? Producent uspokaja W żądaniach Cummingsa pojawiają się również tantiemy - żąda dla siebie kwoty w wysokości 1% dochodów Titanic. Po zsumowaniu otrzymujemy zatem 325 mln dolarów. To powinno wystarczyć, aby w pełni zagoić rozdrapane przez blockbuster rany. Nie ma jeszcze żadnego oświadczenia ze strony reżysera. Leonardo DiCaprio i Kate Winslet także nie zabrali głosu w tej sprawie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj