Agenci T.A.R.C.Z.Y. z widzami pożegnają się dopiero za tydzień, w jesiennym finale sezonu. Już teraz jednak, po 2 tygodniach przerwy produkcja ABC zaskakuje odpowiedziami i podsyca oczekiwania na kolejne odcinki. Ujawniono m.in., że niebieski obcy, który uratował życie Coulsona należał do rasy Kree, tej samej, którą widzieliśmy w Strażnikach Galaktyki. Nie było to wielkie zaskoczenie. Większym jest coraz odważniejsze rozwijanie wątków Inhumans. Epizod wyraźnie wskazuje, że zarówno Raina jak i Skye mogą należeć do rasy stworzonej przez Kree.
- Ciało niebieskiego obcego pokazaliśmy równo rok temu. Nie chcieliśmy od razu odkrywać wszystkich kart. Musieliśmy połączyć wszystkie elementy układanki, by było to zrozumiałe dla widzów. Wciąż nie znacie wielu informacji na temat Kree, ale będzie jeszcze okazja, by porozmawiać o nich dłużej - tłumaczy Jed Whedon. - W tej chwili towarzyszymy przygodzie Skye. Wszystko to co dowiaduje się o sobie, na temat Kree i Inhumas odbija się również na widowni. Raina nie jest osobą, której można bezgranicznie ufać - dodaje.
Czytaj także: Recenzja 9. odcinka 2. sezonu "Agentów T.A.R.C.Z.Y."
Whedon zapytany, czy świątynia jest tak naprawdę miastem Attilan, odpowiada: - Dowiecie się wtedy, kiedy prawdę poznają bohaterowie serialu. W tej chwili to wciąż tajemnica.
- Już na początku odcinka pokazaliśmy sny Skye, które w jakiś sposób odzwierciedlają jej emocje i uczucia. Kiedy pierwszy raz ją poznaliście, zawsze była kimś kto miał instynkt do działania. To bohaterka, która na przestrzeni 1.5 roku bardzo się zmieniła. Teraz jest dobrze wyszkoloną agentką. Zawsze jednak ufała Coulsonowi, a my nieprzypadkowo rozwijaliśmy ich relację w stylu ojciec-córka. Fakt, że Skye jest teraz z Wardem i niebawem spotka swojego ojca, to dopiero początek. Skye będzie musiała podjąć w następnym odcinku bardzo ważną decyzję - dodaje Jed Whedon.
W Polsce serial Agenci T.A.R.C.Z.Y. można oglądać na FOX.