Jak wszyscy pamiętamy, podczas produkcji filmu o Hanie Solo ze stanowiska reżysera zwolniono Chris Miller i Phil Lord. Była to decyzja bardzo zaskakująca, którą początkowo tłumaczono różnicami kreatywnymi. Z biegiem czasu w sieci zaczęły pojawiać się pogłoski, że reżyserzy chcieli uczynić z tego filmu komedię, a główny aktor, Alden Ehrenreich, w ogóle nie potrafi grać. Nowym reżyserem filmu został więc Ron Howard i od tamtego czasu produkcja toczy się do przodu równym rytmem. Dziś o bałaganie za kulisami mówi również jeden z członków obsady, który prosi o anonimowość. Aktor pracował na planie przez cztery miesiące, jeszcze pod przewodnictwem Lorda i Millera, oraz w październiku, już z Ronem Howardem. Jego zdaniem, wszystkie pogłoski o chaosie i nieporozumieniach są prawdziwe. W wywiadzie z portalem Vulture, aktor porusza kilka kwestii, które szczególnie zapisały się w jego pamięci. Oto jego spostrzeżenia:
  • Aktor potwierdza, że Lord i Miller w ogóle nie planowali stworzyć filmu z głębią. Jego zdaniem, obydwaj mieli na uwadze lekką komedię w stylu ich wcześniejszych produkcji jak The Lego Movie, czy 21 Jump Street. Lucasfilm wymagał natomiast wysokobudżetowej galaktycznej przygody.
  • Lord i Miller mieli sami nie być pewni, czego tak właściwie oczekują. Wymagali po 30 powtórzeń każdej sceny, szukając takiej, która by im odpowiadała. Ron Howard natomiast robił maksymalnie 2-3 ujęcia sceny, ponieważ jeszcze przed kręceniem miał w głowie obraz tego, czego chce.
  • Jak mówi aktor: "Phil i Chris to dobrzy filmowcy, ale kompletnie nieprzygotowani na Gwiezdne Wojny. Po 25. powtórzeniu tej samej sceny, aktorzy często patrzyli się na siebie stwierdzając, że to zaczyna się robić dziwne. Lord i Miller wymykali się spod kontroli. Zdecydowanie odczuwali tę presję, bo to jeden z tych filmów, gdzie przez cały czas masz kogoś nad głową. Pierwszy asystent reżysera miał doświadczenie i często przychodził, by pomóc im kręcić poszczególne sceny". (Rzecznik Lorda i Millera skomentowała te doniesienia jako "kompletnie nieprawdziwe". Nie podała jednak żadnych szczegółów).
  • Aktor docenia Rona Howarda za przejęcie pełnej kontroli: "Gdy tylko przyszedł, przejął stery i to rzeczywiście dało się odczuć. Natychmiast zyskał szacunek zespołu. Jest bardzo pewny siebie. Świetna osoba do współpracy".
  • Podobno materiał kręcony przez Rona Howarda opiera się na dokładnie tym samym scenariuszu. Historia nie została przepisana ani nic do niej nie dodano. Jak mówi aktor: "To dokładnie ten sam scenariusz. Nie ma w nim nic nowego. Lord i Miller kręcili to na wielkich planach zdjęciowych, a Ron Howard używa tylko fragmentów tych planów. Chyba nie kręcił z szerokiego kąta. Może po to, by zaoszczędzić pieniądze".
  • Aktor odniósł się również do gry aktorskiej Ehrenreicha. Jak mówi: "Naśladowanie Harrisona Forda to trudna rzecz. Lucasfilm postawił sprawę jasno: oczekiwał kopii tej samej osoby. Alden nie jest złym aktorem. Jest po prostu niewystarczająco dobry".
  • Gra aktorska nowego Hana Solo miała jednak ulec poprawie po zajęciach z nauczycielem: "Jego styl grania stał się znacznie bardziej wyluzowany. Zaczął przypominać styl Harrisona. Ten trener naprawdę pomógł".
Aktor został również zapytany o to, czy w jego odczuciu film będzie dobry. Jak mówi, nie sposób ocenić efektu, gdy jeszcze nie widziało się całości. Dodaje jednak:
Oni muszą sprawić, by Solo był dobry, po tym, jak Ostatni Jedi zarobił mniej niż planowano. Jeśli mają dalej w planach kręcenie Gwiezdnych Wojen, ten film musi okazać się dobry.
Film Solo: A Star Wars Story wejdzie na ekrany kin w maju.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj