Aniołki Charliego to film będący nową wersją serialu z lat 70. pod tym samym tytułem. W rolach głównych występują Kristen Stewart, Naomi Scott i Ella Balinska. Fabuła skupia się na agentkach, które pracują dla tytułowego Charliego, a akcja rozgrywa się w wielu miejscach na całym świecie.
Film zadebiutuje w USA już za kilka dni, a do sieci zaczęły już spływać pierwsze recenzje. Na tę chwilę produkcja ma 65% w serwisie Rotten Tomatoes, notując 20 recenzji pozytywnych i 11 negatywnych. Entuzjaści nazywają film udanym, zwracając uwagę na to, że odświeża znane schematy i proponuje coś nowego. Główna obsada spisuje się rzekomo znakomicie (szczególną uwagę przykuwa Kristen Stewart, która na ekranie jest wulkanem energii) i całą akcję śledzi się z dużą przyjemnością - jest zabawnie i wciągająco. Historia celebruje kobiecą siłę, ale nie robi tego nachalnie, a bardzo naturalnie, za co pochwały zbiera reżyserka, Elizabeth Banks. Część krytyków podkreśla, że reboot może i nie był przez nikogo wyczekiwany, ale po seansie widzowie chcą więcej i więcej. Sceptycy natomiast twierdzą, że film jest słaby i niepotrzebny, a historia sama nie wie o czym dokładnie chciałaby opowiedzieć. Ich zdaniem nacisk na feminizm jest za duży, co też utrudnia odbiór mężczyznom - całość ma być aż do przesady ukierunkowana na kobiety. Co więcej - bohaterki nie są wystarczająco ludzkie tylko skonstruowane jak symbole, co rzekomo nikogo nie przekonuje. Niektórzy twierdzą, że to produkcja do obejrzenia na raz i zapomnienia i że nie tego oczekiwali po filmie. Słowa krytyki zbierają również zbyt długie sekwencje walk czy ogólnikowa fabuła. Aniołki Charliego - premiera w USA odbędzie się 15 listopada.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj