Haktywiści z Anonymous założyli stronę internetową, na której planują udostępniać kolejne dane wykradzione w trakcie prowadzenia wojny cybernetycznej z putinowskim reżimem.
W pierwszych dniach inwazji Rosji na Ukrainę narodził się nowy zbiorowy bohater – kolektyw Anonymous. Choć przez ostatnie lata o jego operacjach nie było zbyt głośno, grupa nie rozmyła się, funkcjonowała w częściowym uśpieniu. Wybuch wojny okazał się jednak punktem zapalnym, dzięki któremu o kolektywie znów zrobiło się głośno. Putin zaktywizował hackerów z całego świata, którzy pod wspólnym sztandarem zaczęli nękać rosyjskie korporacje, blokując ich serwery i walcząc z prokremlowską propagandą.
Jednym z najważniejszych nośników informacji o kolejnych udanych działaniach grupy była platforma Twitter. To za pośrednictwem tego portalu mogliśmy dowiedzieć się o zablokowanych serwerach strategicznych przedsiębiorstw czy udostępnieniu transmisji z wojny w Ukrainie w proputinowskich mediach. Jednak kiedy do sieci zaczęły wyciekać wykradzione dane, część kont zamilkła. Twitter zaczął blokować tych, którzy upublicznili wykradzione dane, powołując się na zapis w regulaminie zabraniający udostępniania treści pochodzących z ataków hackerskich.
W odpowiedzi na tę sytuację powołano do życia stronę internetową
Anonymous Leaks, która ma stanowić główne źródło aktualnych i przyszłych wycieków, za którymi stoją haktywiści. Nie jest ona powiązana z jedną, konkretną grupą i będzie udostępniała treści od wielu hackerów utożsamiających się z Anonymous. Obecnie na liście udostępnionych archiwów znajduje się sześć pozycji, w tym m.in. dane pozyskane z serwerów Roskomnadzoru czy Centralnego Banku Federacji Rosyjskiej.
Choć w ostatnich dniach szum wokół antyputinowskich działań Anonymous ponownie ucichł, może to być jedynie cisza przed burzą. Kolektyw zapowiedział bowiem, że dysponuje 1,2TB danych, które według haktywistów mają "zmieść Rosję". Ze względu na rozmiar paczki na ich ujawnienie będziemy musieli poczekać nawet do dwóch tygodni, a jednym z serwisów, które jako pierwsze poinformują o jej udostępnieniu może być właśnie Anonymous Leaks.
Jesteśmy na Google News -
Obserwuj to, co istotne w popkulturze
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h