Avatar: Istota wody w reżyserii Jamesa Camerona to trzecia najbardziej dochodowa produkcja w historii kinematografii. Film zarobił już 2,44 miliarda dolarów. Choć od premiery minęły już dwa miesiące to widzowie wciąż chodzą do kin na to wizualne dzieło sztuki. Film jest faworytem do Oscara za najlepsze efekty specjalne. Niemal nad wszystkimi scenami pracowali specjaliści od efektów wizualnych. Tylko w dwóch ujęciach na trwającą 3 godziny i 12 minut produkcję nie wykorzystano CGI. Zajmujący się efektami wizualnymi w filmie Eric Saindon w rozmowie z Metro wyjawił, w których scenach można dostrzec brak ingerencji komputera. 
Jest jedna z gałką oczną Pająka [Jacka Championa] i druga z pofalowanym piaszczystym dnem oceanu. 
Saindon potwierdził, że w każdym innym ujęciu poza wspomnianym okiem i wodnymi "zmarszczkami" na dnie oceanu znalazły się efekty wizualne lub zostały całkowicie stworzone przez ekipę od CGI. 
Jest dużo prawdziwej akcji, wiele postaci w CGI, ale w każdej innej scenie ujęcia zostały dotknięte przez efekty wizualne.

Avatar: Istota wody - zdjęcia

fot. IMDb.com
+19 więcej

Avatar: Istota wody - fabuła

Akcja filmu „Avatar: Istota wody” rozgrywa się ponad dziesięć lat po wydarzeniach z pierwszej części. To opowieść o rodzinie Jake’a i Neytiri oraz ich staraniach, by zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim dzieciom, mimo tragedii, których wspólnie doświadczają i bitew, które muszą stoczyć, aby przeżyć. [opis dystrybutora]
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj