Avatar: Istota wody - tylko w dwóch ujęciach nie wykorzystano efektów wizualnych. W których?
Avatar: Istota wody zachwyca pięknem podwodnego świata, który został wygenerowany w komputerze. Specjalista od CGI Eric Saindon zdradził, które ujęcia pozostawiono bez ingerencji ekipy zajmującej się efektami wizualnymi.
Avatar: Istota wody zachwyca pięknem podwodnego świata, który został wygenerowany w komputerze. Specjalista od CGI Eric Saindon zdradził, które ujęcia pozostawiono bez ingerencji ekipy zajmującej się efektami wizualnymi.
Avatar: Istota wody w reżyserii Jamesa Camerona to trzecia najbardziej dochodowa produkcja w historii kinematografii. Film zarobił już 2,44 miliarda dolarów. Choć od premiery minęły już dwa miesiące to widzowie wciąż chodzą do kin na to wizualne dzieło sztuki.
Film jest faworytem do Oscara za najlepsze efekty specjalne. Niemal nad wszystkimi scenami pracowali specjaliści od efektów wizualnych. Tylko w dwóch ujęciach na trwającą 3 godziny i 12 minut produkcję nie wykorzystano CGI. Zajmujący się efektami wizualnymi w filmie Eric Saindon w rozmowie z Metro wyjawił, w których scenach można dostrzec brak ingerencji komputera.
Saindon potwierdził, że w każdym innym ujęciu poza wspomnianym okiem i wodnymi "zmarszczkami" na dnie oceanu znalazły się efekty wizualne lub zostały całkowicie stworzone przez ekipę od CGI.
Avatar: Istota wody - zdjęcia
Avatar: Istota wody - fabuła
Akcja filmu „Avatar: Istota wody” rozgrywa się ponad dziesięć lat po wydarzeniach z pierwszej części. To opowieść o rodzinie Jake’a i Neytiri oraz ich staraniach, by zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim dzieciom, mimo tragedii, których wspólnie doświadczają i bitew, które muszą stoczyć, aby przeżyć. [opis dystrybutora]
Źródło: comicbook.com
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat