Avatar z 2009 roku wreszcie doczeka się kontynuacji. Na chwilę przed premierą Avatar: Istota wody, reżyser widowiska, James Cameron odniósł się do tego, dlaczego widzom przyszło czekać na to trzynaście lat.
Stwierdza, że dla każdego wydaje się oczywiste, że skoro pierwsza część zarabia ogromne pieniądze, to naturalnym krokiem jest szybkie stworzenie kontynuacji. Wspomina jednak, że Steven Spielberg nie zrobił sequela E.T., chociaż film ten zarabiał najwięcej w swoim czasie. Cameron zauważył, że ważne jest, aby sequel "uhonorował to, co widzowie pokochali za pierwszym razem, ale także wyprowadził ich z równowagi i zrobił rzeczy, których się nie spodziewają". W przypadku nadchodzącego filmu dodał, że jest wiele niespodzianek jeśli chodzi o to, w jakie strony podąża historia, a żadne materiały promujące widowisko na razie tego nie odsłoniły.
Reżyser wspomina też, że przy tworzeniu kontynuacji ważne były inspiracje płynące chociażby ze strony aktorów, z którymi pracował przy jedynce. Wspomina tutaj Zoe Saldanę i Sama Worthingtona, którzy zostali rodzicami.
Worthington powiedział natomiast, że aby wypełnić lukę powstałą od pierwszego filmu, Cameron dał mu scenariusz, który nazwał "Avatarem 1,5". Wspomina, że był szczegółowy i pełen informacji na temat tego, co bohaterowie przeszli przez ten czas.
Kate Winslet z kolei powiedziała, że skoro to Cameron zaproponował jej dołączenie do obsady, to "spodziewała się absolutnie najlepszego", bo jest to reżyser niezwykle precyzyjny i działający według planu, ale także skrupulatny i do roli przyciągnęły ją też wykreowane postacie.
Avatar: Istota wody - zdjęcia i plakaty
Variety podaje z kolei wyrywki z wypowiedzi Camerona, które odnoszą się do podwodnego świata. Reżyser wspomina, że mógł nakręcić trzy godziny filmu rozgrywającego się pod wodą, ale jednak zdecydował się na inne podejście, które będzie bardziej korzystne dla tych postaci. Wspomina o stworzeniu nowych istot z podwodnego świata, potwierdzając, że jego badania głębin z życia prywatnego mocno przyczyniły się do tego, co widzimy w widowisku. Zdradza, że najpiękniejsze stworzenia w naszym świecie są niewielkich rozmiarów, ale na potrzeby filmu musieli po prostu zrobić je nieco większe.