Nie czas umierać to zapowiedziany nowy film o Jamesie Bondzie, który pokaże agenta 007 w odmienionej roli. W filmie Bond zrezygnował ze służby i cieszy się wakacjami na Jamajce. Spokój ten jednak trwa krótko, ponieważ jego dawny przyjaciel, Felix Leiter z CIA, pojawia się w okolicy by prosić go o pomoc. Ich nową misją jest uratowanie porwanego naukowca, a na ich drodze staje niebezpieczny złoczyńca z nową technologią. W chwili obecnej trwają zdjęcia do produkcji a aktorzy i ekipa są już na planie. Zagraniczne portale informują jednak, że sytuacja nie wygląda kolorowo - za kulisami rzekomo panuje chaos. Jak podaje informator Daily Mail, Baz Bamigboye (który pracuje w ekipie), scenariusz filmu jest nieustannie przepisywany i aktorzy nie wiedzą, co tak naprawdę mają grać. Nad tekstem w pocie czoła pracują reżyser Cary Fukunaga, scenarzystka Phoebe Waller-Bridge oraz sam Daniel Craig, który wciela się w Jamesa Bonda. Jak podaje informator:
Ona [Waller-Brigde - przyp. red.] cały czas pisze poprawkę poprawki (...). Cary pisze, Daniel pisze... A cała ekipa uważa, że to wszystko to desperackie polerowanie gównanego scenariusza. Oni mają tylko zarys fabuły, ale kwestie mówione są dopracowywane w ostatniej chwili. Nie tak powinno się robić filmy. Powinni porządkować to na etapie montażu, bo to właśnie tam większość filmów nabiera kształtu... A wydawać by się mogło, że Bond powinien być bardziej ułożony.
Pamiętajmy, że informacje pochodzą od anonimowego informatora i nie zostały przez nikogo potwierdzone. Na razie podchodźmy do nich jak do plotek. Bond 25 - premiera filmu jest planowana na 2020 rok. Będziemy informować o sytuacji za kulisami.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj